Janik: mam zaufanie do ministra Sobótki
Minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik zapewnił, że ma pełne zaufanie do wiceszefa swojego resortu Zbigniewa Sobotki.
Polskie Radio Białystok, a także piątkowa "Rzeczpospolita" twierdzą, że poseł SLD Andrzej Jagiełło uprzedzając starachowickich samorządowców o planowanej przeciwko nim akcji Centralnego Biura Śledczego, powoływał się na informacje od - nadzorującego policję - wiceministra Sobotki.
04.07.2003 | aktual.: 04.07.2003 12:15
Minister Janik powiedział, że według niego poseł Jagiełło nie miał podstaw, by powoływać się na jednego z wysokich urzędników resortu spraw wewnętrznych. Dodał, że będzie w stanie odpowiednio zareagować jak zapozna się z wynikami śledztwa po powrocie z urlopu.
Minister Janik nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, dlaczego poseł Jagiełło miałby się powoływać na Zbigniewa Sobotkę. "Powiem szczerze, że ludzka nieodpowiedzialność niejeden raz w tym resorcie przekroczyła moje wyobrażenia" - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji.
Z kolei wiceminister Sobotka zaprzecza, jakoby w ogóle rozmawiał z tym posłem.
W marcu do aresztu trafili dwaj starachowiccy samorządowcy - starosta Mieczysław Sławek i wiceprzewodniczący rady powiatu Marek Basiak - obaj z SLD, a wraz z nimi kilkanaście innych osób. Samorządowcy są podejrzani, między innymi, o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się kradzieżami samochodów, wymuszeniami haraczy, nielegalnym handlem bronią i materiałami wybuchowymi oraz narkotykami. Akcję w Starachowicach Centralne Biuro Śledcze planowało kilka miesięcy wcześniej.