Jan V. Rostowski przed komisją ds. Amber Gold. Zeznaje przed Małgorzatą Wassermann
- Dla mnie jest zupełnie ewidentne, że ta komisja ds. Amber Gold została powołana po to, aby przykryć te afery PiS-u, które czasami codziennie się ujawniają - powiedział Jan V. Rostowski przed posiedzeniem komisji ds. Amber Gold. Teraz zeznaje przed Małgorzatą Wassremann.
Posiedzenie zostaje zamknięte. - Prosze pozdrowić panią przewodniczącą - stwierdził na koniec Rostowski.
Rostowskiemu nie podoba się pytanie o notatkę audytową wiceministra Sekuły. Uważa, że pytanie sformułowane przez Zubowskiego było "niestosowne".
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wasserman i pełnomocnik Rostowskiego Marek Chmaj. Fot: PAP/ Rafał Guz
- Nie wiem, ile razy należy wam to powiedzieć, żebyście nareszcie zrozumieli. Urzędy Skarbowe nie są po to, żeby wyłapywać piramidy finansowe - irytuje się Rostowski.
Zubowski pyta, kiedy Rostowski się dowiedział, że Marcin P. był karany. - Nie pamiętam. Chyba było to w notatce gen. Bondaryka, na pewno nie wcześniej - stwierdził Rostowski.
- Obecna komisja jest zabiegiem czysto politycznym, ale w ramach tego zabiegu z przyjemnością zeznaję - uznał Rostowski.
Pytania zaczyna zadawać Wojciech Zubowski z PiS.
Arent pyta, czy ktoś rekomendował Rostowskiemu, kogo należy odwołać. - Nie pamiętam. Przypuszczam, że był to minister Kapica - uznał.
Coraz częściej padają słowa o zmęczeniu zarówno członków komisji, jak i Rostowskiego. Przesłuchanie trwa już ponad 8 h.
Arent przypomina słowa byłej wicedyrektor Izby Skarbowej w Gdańsku Marii Liszniańskiej. Jak uznała, Rostowski miał powiedzieć, że "dwie głowy muszą polecieć". Rostowski zaprzeczył. - Były wyraźne zaniechania dwóch naczelników. Wtedy straciłem do nich zaufanie i ich odwołałem - dodał.
Krajewski dopytuje, czy o zastrzeżeniach do pracy UOKIK Rostowski powiedział jej prezesowi oraz m.in. ówczesnemu premierowi Tuskowi. - Na pewno Ministerstwo Finansów przekazało informację na ten temat - stwierdził.
- Gdzie były pana służby finansowe, które zwróciły na to uwagę? - pyta Arent. - Służby skarbowe nie są od udaremniania oszustw pospolitych, tylko policja - uznał Rostowski.
Rostowski mówi o UOKIK-u. - Oni [Amber Gold] proponowali tzw. depozyty w złoto i 13 proc. gwarantowanego, jeśli dobrze pamiętam, może 11 proc. gwarantowanego zysku - mówił i zaznaczył, że UOKIK nie powinien "czysto formalnie podchodzić do tej sprawy". - To było połączenie rzekomego bezpieczeństwa inwestycji w złoto i wysokich gwarancji, co ludzi kusiło - zaznaczył. - UOKIK powinien mieć wiedzę gospodarczą, że nie można gwarantować 13 proc. - dodał.
Koniec przerwy. Pytania zada Iwona Arent z PiS.
Ogłoszono pięciominutową przerwę.
Brejza zapytał Rostowskiego o to, czy były minister finansów wiedział o tym, że Michał P. konsultował zakup FM Banku. - Myślę, że nie wiedziałem - powiedział Rostowski.
Pełnomocnik Marek Chmaj i Jan Rostowski. Fot.: PAP/Rafał Guz
- Czy wpływał pan kiedykolwiek na powoływanie naczelników izb skarbowych? - pyta Brejza w kontekście byłego Naczelnika Pomorskiego Urzędu Skarbowego w Gdańsku Krzysztofa Ptaszyńskiego. Rostowski zapewnia, że nikogo nie desygnował. - Nigdy nie ingerowałem w takie decyzje, które były na zasadzie konkursu - zapewnił.
Brejza pyta Rostowskiego o projekt Gowina dotyczący liberalizacji przepisów gospodarczych. Skutkiem jego wprowadzenia mogłyby być ułatwienia dla piramid gospodarczych. - Zły kierunek - skomentował to Rostowski.
Rostowski zauważył, że "straty z GetBack są pięciokrotnie większe niż z Amber Gold"
Pada pytanie o odznaczenie GetBack przez prezesa Giełdy Papierów Wartościowych. - To błąd, jest to bardzo niepokojące - przyznał Rostowski.
Pytania będzie teraz zadawać poseł Krzysztof Brejza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl