Jan Rokita: kto pyta, nie błądzi
Pytania były chyba wszystkie dobre. Niektóre w moim przekonaniu są po części przynajmniej wyjaśnione. Niektóre w moim przekonaniu wyjaśnione kompletnie nie są. Kto pyta nie błądzi, błędy popełnia ten, kto odpowiada - mówi w "Salonie Politycznym Trójki" członek sejmowej komisji śledczej, Jan Rokita.
Kamil Durczok: Czy polityka zabiła w panu prawnika?
Jan Rokita: Mam nadzieję, że jeszcze nie do końca, ale rozumiem, że odwołuje się pan do wczorajszych twierdzeń prokuratorów. Więc, jak panowie prokuratorzy coś takiego widzą, to może mają jakąś część racji.
Kamil Durczok: Które z zadanych wczoraj, jak pan to ujął fundamentalnych pytań, dziś uznałby pan za chybione?
Jan Rokita: Raczej bym to inaczej sformułował. Pytania były chyba wszystkie dobre. Niektóre w moim przekonaniu są po części przynajmniej wyjaśnione. Niektóre w moim przekonaniu wyjaśnione kompletnie nie są. Kto pyta nie błądzi, błędy popełnia ten, kto odpowiada.
Kamil Durczok: Tradycja zadawania pytań, a nie formułowania tez w tym parlamencie trochę już trwa. Jeśli fundamentalne pytanie dotyczy - jak pan to ujął - zmiany zarzutu stawianego Rywinowi, czyli wyeliminowania hipotezy, że Rywin żądał łapówki dla SLD, a prokuratura pokazuje akt oskarżenia, z którego jasno wynika, że pan się myli, to co to jest jeśli nie chybiony zarzut?
Jan Rokita: Ale jest całkowicie druga strona tego medalu panie redaktorze. Jest jakieś tajemnicze, wydane w maju postanowienie o zmianę zarzutów, którego mimo, że domagaliśmy się od dawna komisja śledcza ciągle nie ma. Powód, dla którego zmiany zarzutów akurat w maju dokonano jest nieznany.
Kamil Durczok: A jaka zmiana zarzutów?
Jan Rokita: Prokurator przedstawił 27 maja panu Lwu Rywinowi postanowienie o zmianie treści zarzutów. Zmiana treści zarzutów dotyczyła dwóch kwestii, a mianowicie w czyim innym imieniu pan Lew Rywin miał działać i na rzecz kogo innego pan Lew Rywin miał działać. To są dwie absolutnie kluczowe sprawy do tego zarzutu.
Kamil Durczok: Ale mówi pan o zwrocie "wpływy w kręgach rządowych i parlamentarnych"?
Jan Rokita: Tak jest.
Kamil Durczok: Ale takiego zwrotu nie ma w kodeksie karnym, panie pośle?
Jan Rokita: To bez znaczenia. Taki zwrot był w pierwotnym postanowieniu o postawieniu zarzutów. Taki zarzut postawiono Lwu Rywinowi na samym początku. I śledztwo pod tym zarzutem toczyło się przez 4, czy 5 miesięcy, po czym pod wpływem jakiś okoliczności, w tym punkcie zarzut został zmieniony.
Kamil Durczok: A może to dobrze, bo prokuratura w tej sytuacji raczej przyznaje się do błędów. W kodeksie karnym nie ma takiego sformułowania.
Jan Rokita: Może dobrze.