Jan Rokita: budżet uchwalony na przekór koncepcji Hausnera
Obiecano nam różne rzeczy - a to zmniejszenie przywilejów władzy, a to likwidację finansowania partii politycznych, środków specjalnych. Powiem szczerze trochę nas oszukano, nic z tych rzeczy się nie stało, a budżet został uchwalony dokładnie na przekór koncepcji planu Hausnera - powiedział Jan Rokita w "Salonie Politycznym Trójki".
Jolanta Pieńkowska: Dziś rząd przyjmuje oszczędnościowy plan Jerzego Hausnera. Czy Platforma przyjęła już decyzję poprzeć ten program czy odrzucić?
Jan Rokita: To nie jest w ogóle możliwa do podjęcia decyzja, bo żeby podjąć tę decyzję, trzeba wiedzieć, co w tym programie jest...
Jolanta Pieńkowska: Ale Jerzy Hausner podobno listy pisze do klubów parlamentarnych.
Jan Rokita: Listu nie dostałem, natomiast do tej pory wiemy, że w tak zwanym planie Hausnera jedyna rzecz realna, jaka jest to jest ograniczona, ale słuszna zmiana koncepcji ubezpieczenia społecznego wsi. To jest tak zwana ustawa o KRUSie...
Jolanta Pieńkowska: Głosowana w czwartek.
Jan Rokita: Tak, to jest jedyna ustawa, która jest w sejmie i którą znamy z planu Hausnera i która będziemy popierać, dlatego że w ramach ubezpieczenia społecznego rolników, niestety, co pokazują rozmaite raporty, w tym także raporty NIK, dzieje się zbyt dużo nieprawości. Zbyt wielu ludzi z tego korzysta, mimo że nie powinno z tego korzystać, więc naprawa tego systemu jest słuszna, pożyteczna i ją będziemy wspierać i tak - to jest dobry przykład, na tej podstawie jakąś zasadę sformułować - tak będziemy postępować w przypadku każdej następnej z ustaw przedstawianych w ramach planu Hausnera. Jeżeli ona będzie służyć polskiej gospodarce, a nasz rozum i sumienie będzie nam podpowiadać, ze jest dobra to my będziemy ją wspierać. Ponieważ nie stosujemy w przeciwieństwie do Leszka Millera z przeszłości zasady betonowej opozycji i w warunkach, w których coś uważamy za słuszne nie kierujemy się tym, kto to przysłał do sejmu, tylko czy to jest dobre.
Jolanta Pieńkowska: Ale Leszek Miller uważa, że PO nie zdała egzaminu po piątkowych głosowaniach, kiedy daliście państwo 550 mln na kolej i 150 mln na warszawskie metro.
Jan Rokita: Leszek Miller w ogóle ostatnio pod adresem Platformy formułuje sądy dziwaczne.
Jolanta Pieńkowska: Co najmniej nieprzychylne.
Jan Rokita: No, do tego że nie przychylne to się przyzwyczailiśmy, natomiast dlaczego używam słowa dziwaczne. Leszek Miller publicznie apeluje do nas, tak jakby nie wiedział, gdzie jest on, gdzie my, kim jest on, a kim jesteśmy my. Apeluje do nas, żebyśmy wspierali jego rząd.
Jolanta Pieńkowska: Żebyście byli konstruktywną opozycją.
Jan Rokita: Nie, nie, żebyśmy wspierali jego rząd. Opowiada takie rzeczy, ze kobyłka u płotu i ta kobyłka to jest rzekomo Platforma Obywatelska i że my mamy opowiadać się za jego polityką, bo tego wymaga racja stanu. To jakieś kompletne nonsensy! Po pierwsze, ten rząd - nie ma co ukrywać - dochodzi do dna swojego upadku, o czym świadczy to, że podjął negocjacje polityczne z ludźmi, którzy mają stanąć przed prokuratorami i sądami. Partnerem politycznym Leszka Millera jest dzisiaj pan Łapiński, pan Długosz, z nimi toczą się negocjacje o większości parlamentarnej.
Jolanta Pieńkowska: Nie Długosz tylko Jagiełło.
Jan Rokita: Przepraszam, Jagiełło. Starachowice w każdym bądź razie, to groza zupełna. Myśmy w listopadzie ubiegłego roku, jak państwo i pani redaktor zapewne pamięta, zaprosili na spotkanie klubu sejmowego PO Jerzego Hausnera...
Jolanta Pieńkowska: No i wtedy wydawało się, że ten program poprzecie.
Jan Rokita: Sformułowali różne oczekiwania, obiecano nam różne rzeczy - a to zmniejszenie przywilejów władzy, a to likwidację finansowania partii politycznych, środków specjalnych. Powiem szczerze trochę nas oszukano, nic z tych rzeczy się nie stało, a budżet został uchwalony dokładnie na przeciw, na przekór koncepcji planu Hausnera, więc to wszystko jest mało wiarygodne, niestety.