Jan Maria Jackowski: Donald Tusk żalił się na posiedzeniu międzynarodówki socjalistycznej, że jest źle traktowany
- Tak złej prasy nie mieliśmy od czasów stanu wojennego - oznajmiła Kamila Gasiuk-Pihowicz (.Nowoczesna) w programie #dziejesienazywo. Dodała, że ma nadzieję, że debata w Parlamencie Europejskim będzie merytoryczna i rzeczowa. Z kolei Jan Maria Jackowski (PiS) ocenił, że mamy do czynienia z histerią. - Donald Tusk żalił się na posiedzeniu międzynarodówki socjalistycznej, że jest źle traktowany i wystąpił jako ofiara, to stawia go w niepoważnej sytuacji - mówił senator PiS.
Gasiuk-Pihowicz wyraziła nadzieję, że debata w PE będzie "oparta o zapisy konstytucji i że będzie to rozmowa o obowiązkach z niej wynikających wobec prezydenta". Posłanka ma też nadzieję, że nie pozostawi ona wątpliwości ws. obowiązku powołania trzech sędziów TK przez prezydenta Dudę.
- Mam nadzieję, że efektem debaty będzie zobowiązanie się pani premier, aby przemiany demokratyczne, do których PiS ma absolutne prawo, odbywały się w oparciu o standardy zapisane w konstytucji i literę prawa - mówiła posłanka.
Rzeczniczka .Nowoczesnej podkreśliła, że żyjemy w XXI wieku. - KE ma dostęp do internetu, mediów, dokumentów jak polska konstytucja i naprawdę nie potrzebuje donosów opozycji do zaniepokojenia się tym, co dzieje się w Polsce - dodała.
Z kolei Jan Maria Jackowski (PiS) ocenił, że mamy do czynienia z histerią. - Do tej pory ani rząd, ani prezydent nie złamał żadnego artykułu konstytucji - zaznaczył.
- Schetyna i Petru byli w grudniu w Brukseli. Wtedy apelowali o odłożenie tej debaty. Natomiast z informacji, które mamy, wynika, że Donald Tusk żalił się na posiedzeniu międzynarodówki socjalistycznej, że jest źle traktowany i wystąpił jako ofiara, to stawia go w niepoważnej sytuacji - mówił polityk PiS.
Senator odniósł się również do poniedziałkowego spotkania "w cztery oczy" Andrzeja Dudy z Donaldem Tuskiem w Brukseli. Ocenił, że fakt, że trwało dwa razy dłużej niż zakładano, to dobry prognostyk.
- Niewątpliwie socjaliści i liberałowie dadzą nam ocenę negatywną tych przemian w Polsce. Pytanie, co zrobią europosłowie PO. Przypomnę, że ten proces informacyjny jest wymyślony przez urzędników UE - on nie ma żadnego umocowania traktatowego - stwierdził Jan Maria Jackowski.