PolskaJakubowska: zatrzymanie mojego męża to sprawa polityczna

Jakubowska: zatrzymanie mojego męża to sprawa polityczna

Posłanka SLD Aleksandra Jakubowska
powiedziała, że zatrzymanie jej męża Macieja
przez opolskie Centralne Biuro Śledcze "ma swoje polityczne
uwarunkowania". Zdaniem Jakubowskiej, wiąże się ono z jej decyzją
o powrocie do polityki.

06.12.2004 | aktual.: 08.12.2004 06:52

Opolskie CBŚ zatrzymało w poniedziałek rano kilka osób, w tym męża posłanki SLD Aleksandry Jakubowskiej, w związku z prowadzonym przez tamtejszą prokuraturę śledztwem dotyczącym przestępstw gospodarczych i korupcji.

Zdaniem posłanki, zatrzymanie jej męża "to są bzdury po prostu". Mój mąż nie zajmuje się żadną działalnością gospodarczą, mamy niepełnosprawne dziecko i mój mąż zajmuje się głównie nim, robi zakupy, ponieważ ja robię karierę polityczną - wyjaśniła.

Być może dla niektórych mój powrót do polityki jest bardzo niewygodny - oceniła Jakubowska, dodając, iż ma na myśli "prawicę opolską", a także niektórych kolegów z SLD.

"Myślę, że niektóre osoby wiedzą, że wobec mnie nie można wszcząć żadnego postępowania i żadnego zarzutu postawić, więc szukają pobocznych wątków w postaci mojego męża, mojej rodziny" - podkreśliła.

Z nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do opolskiej prokuratury wynika, że w poniedziałek zatrzymano też szefową opolskiego oddziału jednego z towarzystw ubezpieczeniowych Stanisławę C. Wcześniej media donosiły, że C. - gdy była dyrektorem oddziału innego towarzystwa - przekazywała pieniądze na kampanię wyborczą Jakubowskiej.

Jakubowska pytana o ten wątek odparła, że jej kampania w 2001 roku "była bardzo skromna". Byłam drugą osobą na liście SLD (w Opolskiem), przy 40% poparciu, w związku z tym można by nic nie robić, żeby wygrać te wybory - oceniła.

Powiedziała, że z centralnego sztabu wyborczego SLD dostała plakaty i ulotki. Miałam też indywidualne konto w wojewódzkim sztabie wyborczym, którego do końca nie wykorzystałam - dodała. Z tego zostały opłacone spoty reklamowe w telewizji i mediach opolskich - wyjaśniła.

Opowieści o tym, że ja potrzebowałam jakiś wyjątkowych środków na kampanię wyborczą, nie mają żadnego sensu - uważa Jakubowska. Gdybym nawet palcem nie kiwnęła, jednego plakatu nie wywiesiła, jednej ulotki nie rozdała, to i tak przy takim poparciu i miejscu na liście SLD weszłabym do parlamentu - podkreśliła.

Według Jakubowskiej, z zatrzymaniem jej męża może mieć związek konferencja prasowa, którą planowała zorganizować w tym tygodniu w Opolu. Zapowiedziałam, że obalę wtedy wszystkie zarzuty wobec mnie - powiedziała. Być może jest to takie działanie zapobiegawcze wobec tej konferencji - oceniła. Bo oczywiście w tej sytuacji nie mogę jej zrobić - dodała.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)