Jakubiak: referendum to będzie porażka dla Polaków
(RadioZet)
19.03.2008 | aktual.: 19.03.2008 10:48
: A gościem Radia ZET jest Elżbieta Jakubiak, Prawo i Sprawiedliwość, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry państwu. : Prezydent Litwy Valdas Adamkus apeluje do prezydenta Polski żeby podpisał ratyfikację Traktatu, czy prezydent zareaguje pozytywnie na ten apel, jak pani sądzi. : Myślę, że będą rozmawiali. To nie chodzi o to, że prezydent jest przeciwnikiem Traktatu. Prezydent jest głównym jego negocjatorem. : To wszyscy wiemy, pani poseł. : Tak i nie jest przeciwnikiem. My, prezydent i tak jak i PiS chcieliby, aby ustawa wprowadzająca miała trochę szerszy kształt niż jedną linijkę. I to jest cała intencja nasza. : Pani poseł, nie będzie tej linijki, czy według pani prezydent zawetuje ustawę ratyfikującą? : Nie wiem czy nie będzie tej linijki, dlatego że po pierwsze w Platformie i w PSL też trwa debata o tym w czym rządowi przeszkadza poszerzenie ustawy. : Ale moje pytanie jest konkretne, czy wyobraża sobie pani, że prezydent Polski Lech Kaczyński zawetuje własny traktat? : Wyobrażam sobie
sytuację, w której władza dla władzy nie ma sensu. Jeżeli prezydent miałby się stać zakładnikiem większości parlamentarnej to wtedy musi mieć swobodę. I dzisiaj trudno powiedzieć, czy większość parlamentarna będzie debatowała, czy będzie stawiała wszystkich pod murem, a na przykład zapowiedzi pana posła Kutza, czy pana posła Palikota, czy pana posła Niesiołowskiego o tym, że prezydent będzie, będzie impeachment wobec prezydenta są po prostu nie na miejscu, w sytuacji, kiedy mamy szansę rozmawiać. Bo wszystkie strony mówią, że traktat spełnia nasze kryteria. : No chyba mała szansa jest na rozmowy, skoro Jarosław Kaczyński już w sobotę powiedział, że będzie namawiał żeby w referendum elektorat PiS głosował na nie. : To jest tak, że – ponieważ nie ma rozmowy o tym, jak ratyfikować traktat tylko jak go nie przyjąć i jak zmusić PiS do ustępstw. My jesteśmy o kilka osób mniejszym klubem parlamentarnym niż Platforma, oni mają koalicję i rządzą, ale muszą szanować wielki klub opozycyjny. Szanować to znaczy... :
Szanują, szanują, bo chcą ratyfikować traktat, który został wynegocjonowany przez dwóch braci Kaczyńskich, no pani poseł. : Ale nie chodzi, pani wie, że ta ustawa ratyfikacyjna pozwoliłaby pokazać czym ten traktat jest. W naszym wydaniu ustawa ratyfikacyjna mówi, że my chcemy takiego a takiego traktatu i chcemy żeby rząd trzymał się tych ustaleń po ratyfikacji. : Dobrze, czy referendum nie będzie zagrożeniem według pani dla traktatu? : Moim zdaniem bardzo trudno w Polsce będzie o skuteczne referendum. To znaczy, jeśli ja sobie przypominam referenda w Polsce to one były bardzo źle odbierane przez ludzi, niska frekwencja i tak naprawdę to jest porażka klasy politycznej. Jeśli będzie referendum to byłaby... : To będzie porażka pana prezydenta. : Porażka też na pewno Polaków, ponieważ w referendum nie będzie takiej mobilizacji, jak – zresztą Polacy zaufali parlamentowi. Wybraliśmy zresztą drogę ratyfikacji parlamentarną i powinniśmy skutecznie doprowadzić do ratyfikacji, odrzucając takie emocje, które dzisiaj
wszystkim towarzyszą. No, ale może dwa tygodnie, w tym święta, pomogą na to żeby w parlamencie. : Czy Polska straci bez Traktatu Lizbońskiego? : Nie, no dzisiaj... : Co Polska straci, no co Polska straci bez traktatu? : Dzisiaj, dzisiaj każdy inny traktat po tym traktacie nie będzie tak dobry, ponieważ nie da się przyjąć traktatu w Europie już, w którym będzie bezpieczeństwo energetyczne wpisane, który system nicejski, który jest dla Polski korzystny. I to jest zasadniczy problem. : No właśnie. : Że my dzisiaj nie możemy się porozumieć co do zapisów w polskim prawie, bo to nie chodzi o zmiany w traktacie, tylko polskim prawie. : Pani poseł, no ale konstytucjonaliści mówią, że nie może prezydent sam do siebie pisać ustawy, że to jest niekonstytucyjne. Czy w klubie PiS powinna być dyscyplina według pani. : Myślę, że powinna być po pierwsze najpierw, dzisiaj rządzący mają... : Pani poseł, ale krótko, czy powinna być dyscyplina w klubie PiS, do którego pani należy. : Ja się zgadzam na dyscyplinę w takich
sprawach. : Czyli pani poseł podniesie rękę za odrzuceniem traktatu? : A tego nie wiem, a tego nie wiem. : No to właśnie pytam, czy pani poseł by podniosła : Bo jeszcze jest dwa tygodnie i wszystko... : Ale pytam, czy pani poseł by podniosła rękę? : Wie pani w sytuacji takiej bym podniosła rękę. Ja słyszę, że mój premier, obecny, muszę mówić tak, bośmy go demokratycznie wybrali, jedzie do Brukseli i uskarża się na swojego poprzednika w słowach, o których ja nie słyszałam żeby pani Merkel, którą bardzo lubimy wszyscy, mówiła źle o Schroderze, który kompromitował Niemcy. I skompromitował idąc do Jukoilu. : Dobrze, ale moje pytanie jest, czy Elżbieta Jakubiak zagłosuje przeciwko traktatowi? : Moje, a moje pytanie jest takie... : nie. : czy premier dzisiejszego rządu : Ale ja panią nie pytam o premiera, czy pani zagłosuje przeciwko? : Ja nie mam dzisiaj takiego wyboru jeszcze. To jest tak, że wie pani, ja mam, muszę podjąć decyzję w danej chwili i to wszystko będzie zależało od tego, jak bardzo... : Czyli będzie
pani w stanie złamać dyscyplinę? : Nie, ja nie mam takiego zamiaru. : Aha, czyli będzie pani głosowała w razie czego przeciwko traktatowi, rozumiem, że już jest odpowiedź. : Nie, nieprawda, bo w PiS nie ma tak, że mamy głosować przeciwko traktatowi. My ten traktat uznajemy za nasz sukces. My tylko chcemy rozmawiać. : Dobrze, pani poseł proszę powiedzieć po co była muzyka w teledysku pana prezydenta. : A ja nie oglądałam. Myślę, że to była chęć, prezydent zazwyczaj niezbyt dobrze wypada w takich sztywnych przemówieniach. Zresztą to państwo zawsze tak twierdzili, że prezydent powinien mieć inną formułę komunikowania się i może to była próba poszukiwania takiej innej formuły. : Ale „Polskie drogi”, co mają „Polskie drogi” wspólnego z prezydentem i ze współczesnością? : Nie, pewnie to jest, no każda muzyka jakoś, być może to jest dobrana muzyka do takiego, no w taki symboliczny sposób, no ja nie byłam autorką. : „Polskie drogi” to o Polsce okupowanej jest, czyli rozumiem, że okupacja nam grozi jeżeli traktat
będzie bez zabezpieczeń? : Nie, myślę że chodzi o to, że Polacy lubili ten film i raczej chodziło o dobre skojarzenia. : I mają polubić prezydenta, tak? : O dobre skojarzenie. Natomiast wie pani, no ja mogę powiedzieć dzisiaj... : A czy słusznie, że wykorzystano zdjęcia homoseksualistów są oburzeni tym, Bryndan Fay złożył skargę w konsulacie. : Ja słyszałam dzisiaj wypowiedź pana, który był pokazany w tym filmiku i powiedział, że właściwie on żąda tylko od prezydenta aby zaśpiewał hymn. : No nie, Radio ZET rozmawiało z Bryndanem Fay`em, ja się pytam poważnie, w tym teledysku wykorzystano zdjęcia homoseksualistów, pokazujących ślub i nie z Unii Europejskiej tylko z Toronto, z Kanady. : No tak, ale w tym nie ma nic złego. : Aha. : Myśmy go ani o nic nie oskarżali, ja nie widzę tutaj żadnego przekroczenia prawa. Zresztą po pierwsze, to nie prezydent tylko telewizja publiczna jest producentem tego spotu. : Nie, rozumiem, że prezydent nic nie wiedział, że będzie jego przemówienie, orędzie, właściwie nie orędzie,
tylko przemówienie przetykane zdjęciami ze ślubu homoseksualistów, że w podkładzie będzie muzyka, i że będzie mapa z zaczernionymi miejscami. : Ale ja nie widzę w tym nic złego. : A mapa z zaczernionymi... : Mapa jest, mapa jest Powiernictwa Pruskiego : A pani była przy .... granic : Mapa jest Powiernictwa Pruskiego : Takie mapy funkcjonują właśnie jako materiały Powiernictwa Pruskiego. : Aha, to wszystko dobrze. : Które właśnie w taki sposób zaznacza Europę, dzieli w taki sposób. To nie myśmy narysowali tę mapę. : Rozumiem, że Angela Merkel też jest zwolenniczką takiej mapy i dlatego pokazujemy taką mapę w orędziu prezydenta. : Angela Merkel widocznie jest zwolenniczką, jeśli jeździ na zjazdy Powiernictwa i jeśli finansuje działalność Eriki Steinbach. To jest problem w stosunkach polsko-niemieckich. : Ja sobie przypominam pani poseł, że kiedy wykorzystano pana prezydenta, jego brata, mamę pana prezydenta w felietonie satyrycznym, czy to w artykule satyrycznym : To nie był satyryczny : wszystko jedno, to
było oburzenie ze strony PiS, ze strony prezydenta. A jeżeli wykorzystuje się zdjęcie ze ślubu homoseksualistów do straszenia Polaków przed tym, że jeżeli zostanie podpisany Traktat Lizboński to w Polsce będą śluby homoseksualistów – czy pani nie widzi, że coś jest nie tak? : Ale właśnie na tym polega problem. Powinniśmy o tym rozmawiać. Rzeczywiście będzie tak jeśli przystąpimy do Karty Praw Podstawowych, że będzie można w Polsce wprowadzić równoprawność małżeństwa homoseksualnego. : Pani poseł jest mi strasznie przykro, bo szkoda, że pani poseł nie zna polskiej Konstytucji, Karty Praw Podstawowych, artykułów, które mówią, że to kraje samodzielnie decydują pani poseł. : A nieprawda, właśnie nieprawda, bo to nie chodzi, nieprawda, polskie prawodawstwo może być zmienione przez orzeczenia ETS, na tym polega problem. : Będziemy mieli orzecznika stałego, jeżeli podpiszemy traktat lizboński, a jeżeli nie podpiszemy to nie będziemy mieli tego orzecznika, ale to już w rękach panów, pań i panów posłów. : Nie,
problem polega na tym, że każdy sprzedaje ten traktat. : Proszę powiedzieć, a wyobraża pani sobie taką sytuację, że szefem telewizji publicznej jest Robert Kwiatkowski i poseł z SLD przychodzi i montuje orędzie prezydenta Kwaśniewskiego, co by się wtedy działo? : Myślę, że to był fakt, że opowiada pani fakty i na pewno tak było? : I to dobrze, że tak było? : Nie wiem czy to dobrze, że tak było, natomiast ja nie widzę... : A to dobrze, że poseł Kurski montuje materiały, nie ma Michała Kamińskiego, wyparował z pałacu, co się stało z Michałem Kamińskim? : No nie wiem, czy pani, czy Michał Kamiński był w pałacu czy nie, w każdym razie ja nie widzę nic złego w tym, że poseł... : że poseł wchodzi do telewizji publicznej i montuje, tak? : Nie montował sam, nie opowiadajmy już takich rzeczy. Poseł Kurski był osobą... : No jak to przecież umie montować. : osobą, która jakby miała w głowie pewien scenariusz takiego wydarzenia. : Czyli dobry to był scenariusz? : Ja uważam, że nic w nim złego nie było, zresztą podziela
to 40% opinii Polaków. Ja nie widzę, to nie było żadne straszenie, to było pokazanie sytuacji. : Wie pani ile osób chce żeby podpisać Traktat Lizboński? Ale to już zupełnie inna historia, dziękuję bardzo, gościem Radia ZET była Elżbieta Jakubiak.