Jaki będzie wynik referendum? – mówią politycy

Były premier Józef Oleksy jest zdania, że frekwencja w referendum wyniesie 53-54%. Za Unią – w opinii Oleksego – opowie się 65-70% głosujących. ”Myślę, że zadziała roztropność Polaków. Mimo wątpliwości i pytań ludzie mają wyczucie, co jest ważne. Polacy są ciekawi świata i chcą też poprawy, bo widzą, że nie jest dobrze” - stwierdził Józef Oleksy.

Na blisko 56% przewiduje frekwencję wicemarszałek Sejmu Donald Tusk z Platformy Obywatelskiej. ”Z tego ok. 78% opowie się na ‘tak’” - powiedział. Wicemarszałek zaznaczył, że w ostatnich tygodniach Polacy nabrali przekonania, iż warto iść zagłosować, jednak mimo tego _ ”przekroczenie frekwencji nie będzie imponujące”_.

Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Jarosław Kalinowski przewiduje, że frekwencja w referendum akcesyjnym wyniesie ok. 54%, z czego na „tak” zagłosuje 65-70%. ”Sądzę, że większość Polaków jest jednak świadoma tego, iż jest to historyczna konieczność” - powiedział Kalinowski.

„Nie potrafię przewidzieć dokładnie frekwencji” - stwierdził przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Dodał, że nie jest w stanie jednoznacznie powiedzieć, czy frekwencja przekroczy 50%, natomiast pewien jest, że ci, którzy pójdą zagłosować, opowiedzą się za przystąpieniem Polski do UE. ”Aktywniejsza część społeczeństwa jest ‘za’ - dodał.

Także posłanka Samoobrony Renata Beger obawia się, że możemy nie osiągnąć 50-procentowej frekwencji. ”Nasze społeczeństwo negatywnie podchodzi do wyborów” - wyjaśniła. Dodała jednak, że spośród tych, którzy wezmą udział w referendum, 80-90% zagłosuje na „tak”.

”Frekwencja wyniesie 30-40% i w związku z tym wynik nie ma żadnego znaczenia” – powiedział Wirtualnej Polsce poseł Ligi Polskich Rodzin, Roman Giertych. (reb, jask)