Trwa ładowanie...
d3mlpbt
24-03-2010 10:10

Jak zmusić do płacenia czynszu

Już 181 milionów złotych, wraz z odsetkami, sięgnęły zaległości czynszowe lokatorów mieszkań komunalnych w Łodzi. Miasto ma coraz większy problem ze swoimi dłużnikami.

d3mlpbt
d3mlpbt

Poprzednie władze były krytykowane za słabą egzekucję należności. Nowa ekipa przekonuje, że pracuje nad skutecznym systemem. Jakim? Nie zdradza szczegółów. Wiceprezydent Marcin Bugajski mówi tylko, że nie weźmie przykładu z władz Pabianic, które dłużnikom postanowiły odcinać wodę.

Zaległości z niepłaconych rachunków wynoszą już 118 milionów złotych, do czego trzeba doliczyć 63 miliony złotych odsetek. Tylko w ciągu ostatniego roku dług wzrósł o 10 mln zł, a należne odsetki - o 6,6 mln zł.

Szokują też inne dane. Łódź dysponuje 62,5 tys. mieszkań komunalnych. Zaległości czynszowe ma aż 39,5 tysiąca obecnych i byłych najemców!

Miasto śle do nich monity, skarży do sądu, czasem umarza dług, czasem rozkłada na raty. Eksmisje są sporadyczne. Wprawdzie 2.837 osób ma na karku wyroki eksmisyjne z prawem do lokalu socjalnego, ale w 2009 roku przeprowadzono tylko 80 takich eksmisji.

d3mlpbt

- Niestety, władza publiczna zawsze jest najsłabszym zarządcą. Problem niepłacenia czynszów toleruje się długo i dopiero kiedy poziom zadłużenia przekroczy punkt krytyczny, decyduje się na radykalne rozwiązania - mówi profesor Tadeusz Markowski, szef katedry zarządzania miastem i regionem Uniwersytetu Łódzkiego.

Radykalne, czyli takie, jakie wprowadzają Pabianice. Miasto odetnie dopływ wody do mieszkań swoich dłużników, wcześniej wypowiadając im umowy najmu. ZGM wskaże im hydranty, skąd będą mogli brać wodę do wiaderek. Na mieszkańców Pabianic padł strach. Wielu z nich nie ma pracy i pieniędzy na opłaty.

Zbigniew Kębiński, emerytowany murarz, który mieszka przy ul. Waryńskiego 26 w Pabianicach, nie płaci za wodę, bo ma tylko 800 zł emerytury. - Nie mam pieniędzy. Niech mi odcinają wodę, ja i tak niedługo przenoszę się do domu pomocy społecznej - powiedział. - Żal mi tylko sąsiadów, którzy nie będą się myć i pić herbaty.

- To chyba najbardziej niecywilizowany i niehumanitarny sposób na walkę z zadłużeniem, jaki można sobie wyobrazić. Nawet w brazylijskich fawelach władze robią wszystko, żeby dostarczać wodę mieszkańcom slumsów - dodaje prof. Markowski. A łódzki adwokat Jarosław Szczepaniak ocenia: - Odcięcie wody komuś, kto nie płaci czynszu bez wyraźnego powodu, może być uzasadnione. Ale nie można przykładać jednej miary do wszystkich. Jeśli zaległości są wynikiem trudnej sytuacji życiowej, to pozbawienie wody będzie przejawem nad- używania prawa i naruszania zasad współżycia społecznego - mówi Szczepaniak, przewidując falę pozwów, które mogą zalać pabianickich urzędników.

d3mlpbt

Z podobnymi problemami zmagają się wszystkie miasta w regionie. W Piotrkowie wierzytelności wynoszą już 5 milionów złotych, a w ciągu 2009 r. zadłużenie wzrosło o ponad ćwierć miliona. Zaległości mają 1.682 rodziny. Rekordzista zalega na 54 tys. zł.

W Sieradzu zadłużenie w ciągu roku wzrosło o 90 tysięcy zł i właśnie przekroczyło milion (rekordzista ma 34 tys. zł zaległości).

Bełchatów ma już prawie pół miliona wierzytelności i 1.328 dłużników. To miasto jako jedyne przyznaje się do odcinania wody, ale tylko ciepłej i tylko w wyjątkowych przypadkach - najbardziej uciążliwym dłużnikom.

d3mlpbt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3mlpbt
Więcej tematów