Jak zbić kapitał polityczny na wojnie?
Przemówienie na pokładzie lotniskowca USS Abraham Lincoln nastąpiło w momencie gdy doradcy Busha usiłują przekształcić jego popularność w okresie wojny w atut polityczny w zbliżających się wyborach prezydenckich w 2004 roku - pisze agencja AP.
02.05.2003 | aktual.: 02.05.2003 08:10
Opisując całą wyprawę prezydenta na pokład lotniskowca samolotem bojowym, agencja Reuters podkreśla, że w tamtym momencie nie był tam szczęśliwszego od Busha człowieka, bowiem do tej pory nie dokonał tego żaden inny prezydent USA. W trakcie lądowania na pokładzie wodzowi naczelnemu armii USA żołądek na pewno podchodził do gardła, ale za to zdjęcia w kombinezonie pilota z hełmofonem pod pazuchą będą ważnym elementem kampanii wyborczej.
Wiozący Busha samolot S-3B Viking, używany zazwyczaj do tankowania w powietrzu, miał podczas lotu kodową nazwę Navy One, przez analogię do nazwy kodowej samolotu prezydenckiego Air Force One. Identycznymi maszynami przylecieli z prezydentem szef personelu Białego Domu Andrew Card oraz doradczyni do spraw bezpieczeństwa narodowego Condoleezza Rice.
Bush był pilotem formacji powietrznej Gwardii Narodowej w Teksasie, ale nigdy nie widział na oczy wojny w Wietnamie. Maszynę wiozącą prezydenta pilotował John Lussier. (mag)