Jak zakonnicy milion oszustom przelali
Niemal milion złotych przelał oszustom przeor zakonu Karmelitów Bosych w Krakowie. Zakonnik uwierzył przestępcom, że bierze udział w specjalnej policyjnej operacji. Część pieniędzy udało się odzyskać. Do aresztu trafiło trzech podejrzanych o oszustwo.
W piątek 11 marca po godz. 13 do przeora krakowskiego zakonu Karmelitów Bosych zadzwonił mężczyzna, który twierdził, że jest policjantem i potrzebuje pomocy przy tajnej operacji specjalnej. A do akcji potrzebuje pieniędzy. Najlepiej pieniędzy z konta zakonu. Przeor dał się przekonać i zaczął współpracować z oszustami podającymi się za policjantów.
W kilkunastu przelewach duchowny przelał z konta zakonu na konta oszustów w sumie 915 tys. złotych. Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że zakonnik wykazał się wyjątkową naiwnością.
Przy każdym przelewie bank wysyłał mu SMS-em kody do potwierdzenia operacji, a mężczyzna przekazywał jej przez telefon oszustom. W ten sposób oszuści wypłacili w kilka godzin 485 tys. Do wypłat dochodziło w bankomatach na terenie Niemiec.
W pewnym momencie w całą "tajną operację" wmieszał się bank i prawdziwa policja. W ten sposób udało się uratować przed oszustami 430 tys. złotych należących do zakonu. Kwotę tę zablokowano na koncie oszustów i ostatecznie zwrócono zakonnikom.
A zakonnika przed współpracą z oszustami powstrzymał dopiero przyjazd do zakonu umundurowanego patrolu policji, który wytłumaczył, że jedyna operacja, która właśnie trwa, to okradanie zakonu.
Za namierzanie oszustów zabrali się policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. I w piątek udało im się zatrzymać na terenie całej południowej Polski 12 osób - Polaków pochodzenia romskiego. Po postawieniu zarzutu udziału w oszustwie trzech z nich zostało aresztowanych.
Jak przyznają śledczy, na odzyskanie pozostałej kwoty wypłaconej z konta zakonu nie ma zbyt dużych szans.
Szymon Jadczak
szymon.jadczak@grupawp.pl
Czytaj też: