Jak z "być może" zrobiono "na pewno"
Amerykański wywiad wojskowy (Defence
Intelligence Agency - DIA) jeszcze we wrześniu 2002 roku miał
poważne wątpliwości w kwestii produkowania lub składowania broni
biologicznej i chemicznej w Iraku - informują media w USA.
06.06.2003 | aktual.: 06.06.2003 15:28
DIA ostrzegała wówczas, że nie ma żadnych "wiarygodnych informacji" na temat broni chemicznej i że iracki potencjał broni biologicznej stanowi niewiadomą.
"Nie ma żadnych wiarygodnych informacji o tym, czy Irak produkuje i składuje broń chemiczną i czy zorganizował, bądź zorganizuje obiekty do produkcji broni chemicznej" - cytują media z raportu DIA.
W raporcie DIA uznano, że Irak "być może" posiada zabronione chemikalia. Wyrażono też przypuszczenie, że kraj ten dysponuje substancjami, mogącymi posłużyć do produkcji broni biologicznej, ale przyznano, że nie wiadomo, jakie ilości wchodzą w grę.
To, że w dwa miesiące po wojnie w Iraku wciąż nie znaleziono tam broni masowego rażenia staje się coraz większym problemem dla administracji prezydenta George'a W. Busha, podobnie jak dla premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira. Domniemane posiadanie takiej broni przez Bagdad podawano jako główny powód wojny.
W USA i w W. Brytanii komisje parlamentarne zapowiadają przesłuchania, które mają wykazać, czy raporty wywiadowcze na temat irackich arsenałów nie były przedmiotem manipulacji politycznej.