Jak wesprzeć niezależne media na Białorusi?
Uczestnicy odbywającej się w Sejmie konferencji "Demokratyzacja mediów na Białorusi", wśród nich deputowani Rady Europy, przedstawiciele organizacji pozarządowych i dziennikarze zastanawiają się jak wesprzeć niezależne media na Białorusi.
07.06.2008 | aktual.: 07.06.2008 03:24
Andrew McIntosh, przewodniczący komisji zajmującej się w Radzie Europy mediami, który otworzył warszawską konferencję, uważa, że pomoc z zewnątrz jest konieczna. Deputowany podkreśla, że wśród Białorusinów jest potrzeba istnienia bardziej wolnych i otwartych mediów, a osiągnięcie tego stanu jest trudne dla tamtejszych dziennikarzy własnymi siłami. Andrew McIntosh zaznaczył, że Białorusinom pomagają sąsiednie kraje. Z Białegostoku i Wilna są nadawane niezależne programy, ale - jego zdaniem - najważniejsze jest to, czy ta informacja dociera dokładnie tam, gdzie chcemy.
Andrzej Bielecki z zarządu Europejskiego Radia dla Białorusi uważa, że najważniejszym celem jest dotarcie do młodzieży. Przyznaje, że stara inteligencja w tym kraju została wyniszczona, ale - w jego przekonaniu - młoda niesie wielki i niedoceniany potencjał. Andrzej Bielecki podkreślił, że średnia wykształcenia na Białorusi jest wyższa niż w Polsce i Europie, więc zmiana stereotypów w tym względzie jest konieczna. Zaznaczył, że chodzi o wykształcenie techniczne i pozbawione - jak to nazwał - treści humanistycznych i humanitarnych.
Rozpoczętą wczoraj dwudniową konferencję zorganizowała Rada Europy i Fundacja imienia Kazimierza Pułaskiego.