Jak uczyli się kandydaci na prezydenta?
Włodzimierz Cimoszewicz miał najlepsze
stopnie wśród wszystkich kandydatów na prezydenta. Donald Tusk
uczył się przeciętnie - pisze "Życie Warszawy".
21.07.2005 | aktual.: 21.07.2005 06:30
Cimoszewicz skończył Wydział Prawa i Administracji UW ze średnią 4,5, a na dyplomie miał piątkę. Już na drugim roku został przewodniczącym Zarządu Studentów Wydziału Prawa. Pokonał kolegów z piątego roku - podaje gazeta.
Wojciech Lamentowicz, który był zastępcą Cimoszewicza, kiedy ten pełnił funkcję przewodniczącego Socjalistycznego Związku Studentów Polskich, zapamiętał go jako sympatycznego, ale chłodnego, zdystansowanego. Nie przepadał za hucznymi imprezami - mówi "Życiu Warszawy".
To zupełnie inaczej niż Donald Tusk. W czasie gdy studiowałem, wykształcenie wcale nie przekładało się na szanse na rynku pracy. Dlatego kwitło życie towarzyskie. Akademik w Brzeźnie słynął z dwóch rzeczy: hucznych imprez i spotkań opozycyjnych - wspomina Tusk w rozmowie z gazetą. Jego średnia na studiach historycznych na Uniwersytecie Gdańskim to 3,7. Ale na dyplomie ma piątkę.
Religa (średnia 4,4) miał na studiach prawie tak świetne stopnie jak Cimoszewicz. A Borowski (średnia 3,8) przyznał, że pierwszy semestr miał fatalny. Zaczęło się bujne życie towarzyskie. Przez dwóję z francuskiego groziło mi, że wylecę ze studiów - zwierza się "Życiu Warszawy".
Lech Kaczyński (rok przed Cimoszewiczem skończył ten sam wydział) i Jarosław Kalinowski nie chcieli udostępnić swoich stopni dziennikowi. (PAP)