Jak uchronić stołeczne pomniki przed kradzieżą?
Władze Warszawy szukają sposobów zabezpieczenia przed aktami wandalizmu stołecznych pomników. Na Kopcu Powstania Warszawskiego prawdopodobnie zostaną umieszczone kamery, a pagoda, pod której dachem wisiał skradziony Dzwon Pokoju, będzie przeniesiona do strzeżonego parku.
06.08.2008 | aktual.: 06.08.2008 17:25
Teresa Rosłoń z władz Dzielnicy Mokotów zauważyła, że najbardziej bulwersujące akty wandalizmu - jak w przypadku podarowanego Warszawie przez Hiroszimę i Nagasaki Dzwonu Pokoju oraz instalacji na Kopcu Powstania Warszawskiego - zdarzają się na oczach świadków, a nawet w biały dzień.
Dzwon Pokoju ukradła kilka lat temu grupa mężczyzn, którzy podjechali ciężarówką. Okoliczni mieszkańcy sądzili, że chodzi o zabiegi konserwacyjne. Natomiast parę dni temu skradziono agregat oświetlający Kotwicę - znak Polskiego Państwa Podziemnego, symbol Powstania - z powstałego z gruzów Warszawy kopca na Mokotowie.
Teresa Rosłoń podkreśla, że Dzwon Pokoju, był czymś zupełnie wyjątkowym i wykonanie repliki okazało się niemożliwe. Dzwon odlano w Japonii z monet zebranych w tym celu w wielu krajach świata. Był jednym z 50 kopii, którymi Hiroszima i Nagasaki obdarowały bohaterskie miasta katastrofalnie zniszczone w wojennych kataklizmach na wszystkich kontynentach. Warszawa otrzymała go w darze w 1989 roku i po kradzieży prosiła Japonię o pomoc w odnalezieniu organizacji i firmy, która przed laty odlała Dzwon Pokoju. Niestety firma ta już nie istnieje.
Dlatego prawdopodobnie zostanie odlana tablica upamiętniająca japońskie miasta, na które po koniec II wojny światowej zrzucono bomby atomowe. Zostałaby umieszczona pod dachem ciągle stojącej na warszawskim osiedlu "Pod Skocznią" niewielkiej pagody, gdzie wisiał Dzwon Pokoju. Uderzano w niego pierwszego i piętnastego września, czyli w dzień wybuchu II wojny światowej i Światowy Dzień Pokoju.