Jak trwoga, to do państwa
Zdecydowana większość firm, które złożyły do
Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) wnioski o pomoc publiczną, nie ma
przygotowanych dokładnych planów restrukturyzacyjnych. Możliwe, że
z tego powodu nie otrzymają od skarbu państwa ani złotówki, co dla
niektórych oznacza zapaść finansową - pisze "Rzeczpospolita".
29.08.2003 | aktual.: 29.08.2003 06:34
Niewykluczone więc, iż fala protestów w zakładach, która przetacza się ostatnio przez Polskę, jeszcze się powiększy - ocenia dziennik. Zadłużenie 39 przedsiębiorstw, które złożyły w ARP plany restrukturyzacyjne, wynosi 24 mld zł. To o 5 mld zł mniej niż ich łączne dochody. Tylko osiem z nich osiągnęło w 2002 r. dodatni wynik netto.
Większość spółek działa w branżach niezwykle trudnych, jak górnictwo, hutnictwo, przemysł maszynowy czy chemiczny. Pomoc publiczna może oznaczać dla nich ratunek przed bankructwem. Tymczasem do tej pory pełną procedurę zakończoną przekazaniem pierwszej transzy pomocy przeszła tylko Stocznia Gdynia.
Huta Częstochowa, która również złożyła komplet dokumentów, wsparcia nie otrzymała, gdyż byłoby to niezgodne z umową, jaką Polska podpisała z UE, dotyczącą pomocy dla przemysłu hutniczego. W pozostałych 37 firmach ostateczne wersje projektów restrukturyzacyjnych jeszcze nie powstały - pisze "Rzeczpospolita". (jask)
Więcej: rel="nofollow">Jak trwoga, to do państwaJak trwoga, to do państwa