PolskaJak to w Drawsku po meczu było...

Jak to w Drawsku po meczu było...

Komendant policji w Drawsku Pomorskim
(Zachodniopomorskie) i tamtejsza prokuratura zbadają, czy
policjanci bezprawnie użyli siły wobec grupy kibiców piłkarskich,
którzy po meczu w Złocieńcu próbowali wszczynać w mieście awantury.

17.06.2003 | aktual.: 17.06.2003 17:34

Bezprawne użycie siły, pobicie kilkunastu kibiców oraz straszenie bronią, którą funkcjonariusze mieli im przykładać do skroni, zarzucili policjantom sympatycy jednej z drużyn. Napisał o tym wtorkowy "Głos Koszaliński".

Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Drawsku Pomorskim, podinsp. Andrzej Kaczorowski powiedział, że do komisariatu w Drawsku wpłynęła jedna skarga na zachowanie się policjantów. Zarzucono w niej funkcjonariuszom bezprawne używanie pałek i przekroczenie uprawnień.

"Skargę przesłałem do prokuratury rejonowej, która ma się sprawą zająć z urzędu. My wszczęliśmy własne postępowanie celem wyjaśnienia, czy doszło do naruszenia dyscypliny i prawa" - dodał.

Mecz finałowy o Puchar Polski na szczeblu regionalnym rozegrały 10 czerwca drużyny złocienieckiej "Olimpii" i "Darłovii" Darłowo. Gospodarze przegrali 1:4. Po meczu - jak napisał "Głos Koszaliński" - odbył się poczęstunek dla obu drużyn.

To po nim kibice i działacze klubowi mieli zostać zaatakowani przez policjantów. Świadkowie, na których powołuje się dziennik, twierdzą, że funkcjonariusze m.in. przykładali broń do skroni trenera "Olimpii", bili uczestników spotkania kolbami broni i pięściami. W jednym z osiedli policjanci mieli też "z piskiem opon ścigać mieszkańców radiowozami po chodnikach".

Podinspektor Kaczorowski powiedział, że według jego wiedzy, po meczu doszło do awantury między mieszkańcami Złocieńca, której uczestnicy byli pod wpływem alkoholu. Dodał, że ze względu na wulgarne i hałaśliwe zachowanie grup kibiców, właściciel jednego z lokali gastronomicznych poprosił policję o pomoc. Dlatego zdecydowano się ściągnąć posiłki z Drawska Pomorskiego i Czaplinka. Część najbardziej agresywnych osób zatrzymano.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)