"Jak studenci wpłacali tysiące na kampanię Palikota?"
Prawo i Sprawiedliwość domaga się wyjaśnienia ewentualnych nieprawidłowości przy finansowaniu kampanii wyborczej Janusza Palikota. Posłowie PiS uważają, że przekazywanie znacznych sum pieniędzy na przykład przez studentów i emerytów budzi duże wątpliwości.
O sprawie pisała "Rzeczpospolita". Gazeta podkreśla, że studenci, którzy w 2005 r. sponsorowali kampanię wyborczą Janusza Palikota, pracują w urzędach kierowanych przez Platformę Obywatelską. Dziennik przypomina, że kilkunastu studentów dokonało znacznych wpłat na konto kampanii posła PO - zwykle powyżej 10 tys. zł każdy. Sprawę badała prokuratura, ale ją umorzyła.
Andrzej Dera z PiS zwrócił się do ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy z pytaniem, jakie działania podjęła prokuratura w sprawie wyjaśnienia tych nieprawidłowości. PiS chce także dowiedzieć się, czy wobec pojawiających się nowych okoliczności wskazujących na możliwość zatrudnienia w urzędach samorządowych osób, wpłacających pieniądze na kampanię Palikota, istnieją przesłanki do wznowienia postępowania. Andrzej Dera pytał także, czy umorzone śledztwo było prowadzone również pod kątem ewentualnego łapownictwa.
PiS zwróciło się także do CBA z prośbą o sprawdzenie procedur przy zatrudnianiu w urzędach osób wspierających finansowo kampanię Janusza Palikota. Andrzej Dera zasugerował bowiem, że mogło dojść do korupcji.
Z kolei Tomasz Dudziński z PiS zwrócił się do ministra finansów Jacka Rostowskiego z prośbą o rozpoczęcie kontroli skarbowej osób wpłacających na kampanię PO, a także o zbadanie legalności finansowania Platformy.
Arkadiusz Mularczyk zasugerował natomiast, że w całej sprawie mogło dojść do nacisków na prokuratorów i urzędników państwowych.