Jak sprawić, by zima odeszła? Kościół ma na to sposób
Prognozy wprawdzie znowu mamią nas rychłym ociepleniem, ale za oknem niewiele się zmienia, a jeśli już, to na gorsze. Zima szaleje, rolnicy liczą straty... Tak już zaczyna się kataklizm, od którego uchronić nas może już tylko modlitwa.
"Panie, wysłuchaj naszego pokornego wołania i udziel nam pogody; chociaż słusznie cierpimy za nasze grzechy, okaż nam swoje miłosierdzie i daj nam doznać Twojej dobroci. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen." - oto tekst błagania do patrona pogody św. Marka. Najwyższa pora sobie o nim przypomnieć. Jeśli zima jeszcze potrwa, wykończy nie tylko kierowców, drogowców i samorządy, ale nas wszystkich. Bo zaczyna siać spustoszenie w rolnictwie.
Rolnicy nie mogą siać zbóż jarych, bo pola wciąż przykrywa gruba warstwa śniegu, której - o zgrozo - wciąż przybywa. Ci, którzy zdążyli już ponawozić pola azotem, będą musieli być może powtórzyć nawożenie, bo woda wypłucze azot.
Nie ma nowalijek. Rok temu o tej porze na rynku pełno już było pomidorów szklarniowych. Dziś dopiero zaczynają dojrzewać. Podobnie jest w sadach. Sadowników czas goni - co zwykle robią w dwa miesiące, w tym roku będą musieli zrobić w dwa tygodnie.
– Średni termin początku okresu wegetacyjnego w rolniczym sercu Polski, na Lubelszczyźnie, to 2 kwietnia. Tymczasem, zamiast wegetacji mamy śnieżyce – mówi dr inż. Alicja Węgrzyn z lubelskiego Uniwersytetu Przyrodniczego. – Jeżeli wegetacja nie ruszy do 15 kwietnia, będziemy mogli mówić o negatywnych skutkach, także ekonomicznych. Warto się pomodlić o dobrą pogodę - potwierdza ksiądz Krzysztof Banasik (42 l.), zastępca dyrektora kieleckiej Caritas. - O więcej słońca i ciepła można się modlić nawet własnymi słowami. Zagrożenie słabych plonów i braku chleba to jest powód, by się o pogodę pomodlić, ale nie można tego robić tylko dlatego, że ma się dosyć zimy.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Dlaczego udusiłaś swojego synka?
Zobacz także serwis pogoda.wp.pl