Jak sąd sądzi sędziego
Po raz trzeci sąd dyscyplinarny w Łodzi
odmówił uchylenia immunitetu byłemu prezesowi Sądu Rejonowego w
Bełchatowie Piotrowi K. Prokuratura chce mu zarzucić prowadzenie
samochodu po pijanemu - pisze "Dziennik Łódzki".
14.07.2003 | aktual.: 14.07.2003 06:32
Mimo że badanie wykazało 2,8 promila alkoholu, sąd nie znajduje ku temu podstaw, uzasadniając że alkomat, którym badano sędziego, nie miał atestu. Sprawa będzie rozpatrywana po raz czwarty - tym razem przez wyższy sąd dyscyplinarny w Warszawie - informuje dziennik.
"Dowody są wystarczające, aby postawić sędziemu zarzut. Brak legalizacji alkomatu nie oznacza, że wynik, jaki pokazał, jest nieprawidłowy"- uważa zastępca prokuratora okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim Leszek Sieroń.
W 2001 r. Piotr K. został zatrzymany na skrzyżowaniu w Piotrkowie Trybunalskim. Z informacji, jaka dotarła do policji, wynikało, że usiadł za kierownicą po zakrapianym alkoholem spotkaniu ze znajomymi. Sędzia zrezygnował z funkcji, a piotrkowska prokuratura wystąpiła z wnioskiem o uchylenie mu immunitetu - przypomina gazeta.
Wnioskiem prokuratury trzy razy zajmowały się sądy dyscyplinarne i za każdym razem podjęły taką samą decyzję: odmowa uchylenia immunitetu. Jeżeli wyższy sąd dyscyplinarny utrzyma ją w mocy, sędzia nie odpowie za jazdę po pijanemu - podsumowuje "DŁ".