PolskaJak pogoda wpływa na wybory gdańszczan?

Jak pogoda wpływa na wybory gdańszczan?

Deszcz, słońce, frekwencja, ilość kandydatów to tylko niektóre czynniki warunkujące ostateczną decyzję wyborczą. W jaki sposób pogoda może wpłynąć na wybory i komu odpowiada mała frekwencja?

Jak pogoda wpływa na wybory gdańszczan?
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

26.09.2014 | aktual.: 26.09.2014 12:42

Na ostateczny wynik wyborów wpływ ma wiele błahych czynników pozornie niezwiązanych ze sobą. Przykładów nie trzeba szukać wcale daleko. Klasycznym przykładem jest pogoda. Wybory wedle kodeksu wyborczego muszą zostać przeprowadzone w dzień wolny od pracy. Takim dniem jest oczywiście niedziela.

Politolodzy zauważyli pewną prawidłowość. Sprowadza się ona najogólniej do twierdzenia, że elektorat konserwatywny, prawicowy głosuje do godziny piętnastej. Elektorat liberalny zaś, popołudniem. Jeżeli więc przedpołudniem pada, a popołudniem świeci słońce oznacza to, że więcej głosów padnie na liberała. Prawidłowość ta w oczywisty sposób związana jest z rytmem dnia. Osoby wierzące pójdą głosować w czasie drogi do lub z kościoła. Jeżeli pada to pogoda ich zniechęci.

Badania wskazują, że 40 proc. uczęszczających na wybory głosuje pod wpływem chwili oraz emocji. Jeżeli wybory przeprowadzane byłby np. po finale ważnego wydarzenia sportowego, wówczas można sądzić, że wynik partii władzy byłby nieznacznie lepszy.

Od pewnego czasu obserwuje się tendencję spadku frekwencji wyborczej oraz głosy ubolewania nad takim stanem rzeczy. Prostym rozwiązaniem byłby przymus głosowania pod karą grzywny. Nie zanosi się jednak na to, aby takie zmiany miały miejsce. Wynika to z pewnej prawidłowości. Obecnie na wybory chodzą tylko zadowoleni obywatele, a więc głównie elektorat dwóch najsilniejszych polskich partii politycznych. Żaden z liderów partyjnych nie zgodzi się na nowelizację ordynacji wyborczej, która w konsekwencji doprowadziłaby jego partię do zmniejszenia wyniku wyborczego. Bez względu na to, czy chodzi o wybory samorządowe, parlamentarne, czy też prezydenckie.

Badania przeprowadzone przez jedną z trójmiejskich pracowni socjologicznych jasno pokazują, że gdańska scena polityczna jest zabetonowana. Największym poparciem w mieście cieszy się PO, później PiS. Pozostali kandydaci mogą liczyć na nie więcej niż 30 proc. poparcia. Jeżeli nadal komitety będą działać na własną rękę to każdy z nich wprowadzi jednego, dwóch radnych. Oznacza to brak realnej władzy wpływu na polityczny bieg wydarzeń.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)