PolskaJak nie my, to kto?

Jak nie my, to kto?

Najważniejsze, to zmobilizować tych, którzy rozumieją, że dwa razy dwa jest cztery. Nie dlatego, że mają wyższe wykształcenie, ale dlatego, że potrafią przeprowadzić najprostsze rachunki i rozumieją, że Lepper jest zagrożeniem - powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej".

15.04.2004 07:00

Partie, które przeżywają kryzys - SLD, PSL, UP - zajmują się kwestią własnego przetrwania. Prawo i Sprawiedliwość przez pewien czas koncentrowało się na kąsaniu Platformy. LPR głównie żywi się własnymi obsesjami... - uważa lider Platformy.

Na pytanie "GW", jaki jest program PO w kwestii bezrobocia na pierwsze dni rządzenia, Tusk powiedział, że nie ma prostej recepty w postaci jednego projektu ustawy, bo nie może być. "Wychodzimy z założenia, że trzeba zaufać ludziom, umożliwić działanie tym, którzy kreują miejsca pracy, ograniczyć interwencje państwa, biurokrację i podatki" - oświadczył lider Platformy.

Zapytany, czy koncepcja PO wydania wojny Samoobronie jest słuszna, Donald Tusk odpowiedział, że nie ulega wątpliwości, że tak. Jeśli mówimy: "uwaga - idzie realne niebezpieczeństwo, obudźcie się, bo możecie się po wyborach znaleźć w zupełnie innym państwie" - to wynika z faktów. Naprawdę jest tak, że Lepper może zdobyć w Polsce władzę, że grozi nam polityczna i gospodarcza katastrofa... - podkreślił lider Platformy. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)