Jak Kotecka chciała zagłuszyć TVN24
Wiceszefowa Agencji Informacji TVP, Patrycja Kotecka,
oskarżana przez dziennikarzy TVP o wywieranie nacisków
politycznych, w dniu zapowiadanego protestu przed Agencją dopytywała telewizyjnych techników, czy można zagłuszyć sygnał TVN24 -
ujawnia "Dziennik".
07.12.2007 | aktual.: 07.12.2007 10:27
Informacja brzmi nieprawdopodobnie, jest jednak prawdziwa - komentuje gazeta i zapewnia, że potwierdziła ją w dwóch źródłach. W zeszły poniedziałek przed gmachem TVP przy pl. Powstańców Warszawy miała się odbyć manifestacja dziennikarzy protestujących przeciwko naciskom politycznym w "Wiadomościach".
Jak się dowiedział dziennik, Kotecka zadzwoniła do personelu technicznego TVP z pytaniem, jakie są szanse na to, by zagłuszyć sygnał TVN24, która na żywo miała relacjonować protest. Usłyszała, że to niemożliwe - nie da się bowiem zagłuszyć przekazu satelitarnego.
Brak mi słów - mówi wiceszef TVN24 Grzegorz Miecugow. Ta pani jest z innej epoki. W dziennikarstwie kariery nie zrobi, ale w polityce, czemu nie? Jest pomysłowa, zaradna i umie dbać o interesy grupy - ironizuje.
Kotecka nie odpowiedziała na dotyczące tej sprawy pytania "Dziennika". (PAP)