PolskaJak głosowały pomorskie VIP-y

Jak głosowały pomorskie VIP‑y

Wynik wyborów w Sopocie, Trójmieście i na Pomorzu wydaje się jasny. Sądzę, że nie będzie niespodzianki i PO powinna wygrać te wybory - powiedział lider PO Donald Tusk. Głosowałam na kandydatów PiS, bo są to osoby nie tylko kompetentne i wiarygodne - powiedziała posłanka PiS Daniela Chrapkiewicz.

13.11.2006 | aktual.: 13.11.2006 08:19

Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska: - Każdy wynik głosowania gdańszczan przyjmę z wdzięcznością. Cztery lata temu podczas wyborów frekwencja w Gdańsku wyniosła niemal 35%. Gdyby podczas tych wyborów przekroczyłaby 40%, bardzo bym się cieszył. PO ma duże szanse, żeby wygrać. W nocy z soboty na niedzielę spałem bardzo dobrze, chyba nic mi się nie śniło. Sobotni wieczór też należał do bardzo udanych. W ramach Areopagu spotkałem się i rozmawiałem między innymi z arcybiskupem oraz profesorem Markiem Safjanem.

Jan Bernard Szlaga, biskup pelpliński: - Uczestniczę we wszystkich wyborach, bo to ważne. To są trudne wybory. Za mały jest skład rad. Wybierać po jednej osobie - to mało. Taka sytuacja zmusza jednak, aby wybierać rozsądnie. Mojej pamięci polecało się bardzo wielu. Nie powiem jednak na kogo oddałem głos. Myślę, że burmistrz Pelplina zostanie wybrany dopiero w drugiej turze. Społeczeństwo jest trochę rozbite. Trochę szkoda czasu na drugą turę, ale jak w taki sposób ma być w gminie lepiej, to niech ona będzie.

Daniela Chrapkiewicz, posłanka PiS: - Na kogo głosowałam? Oczywiście, że na kandydatów PiS, bo są to osoby nie tylko kompetentne i wiarygodne, ale również są to osoby, którym ufam. Liczę, że ze 104 kandydatów z listy PiS otrzymamy 6 mandatów do Rady Miejskiej w Starogardzie i tyle samo do powiatu. Mam nadzieję, że Maria Orlikowska-Płaczek dostanie się do Sejmiku Województwa Pomorskiego. Była to nasza kandydatka. Domyślam się, że te wybory nie rozstrzygną batalii o fotel prezydenta, gdyż jest za dużo kandydatów. Będzie druga tury. Chciałabym, żeby w niej znalazł się Ryszard Gajda. Być może stawi ona czoła Sławomirowi Neumannowi, kandydatowi PO. Co do frekwencji... Pogoda nie dopisuje, więc i frekwencja będzie niska, ale większa niż w wyborach parlamentarnych. Kociewiacy bardziej interesują się samorządem. Liczę, że sięgnie ona 40%.

Wicemarszałek Mieczysław Struk Wicemarszałek Mieczysław Strukgłosował w Juracie. W lokalu wyborczym pojawił się razem z żoną Mariolą oraz córką Martyną. Głosowała cała trójka: - Mój głos poszedł na ugrupowanie, które reprezentuję, czyli Platformę Obywatelską - powiedział nam Struk. Tyberiusz Narkowicz, czyli jedyny kandydat na burmistrza gminy Jastarnia, też dostał głos wicemarszałka. - Przed czterema laty wskazałem swojego następcę, właśnie Tyberiusza, i liczę, że dalej będzie realizował dzieło, które rozpocząłem.

Andrzej Jaworski, kandydat na prezydenta Gdańska z PiS: - Oczywiście, głosowałem na siebie, do sejmiku też. A do rady na Jacka Teodorczyka. Jestem realistą i zakładaliśmy, że zdobędę 25 procent głosów w pierwszej turze. Wydaje mi się, że nie będzie drugiej tury. Chyba, że stanie się cud. Ale nie można obciążać opatrzności takimi błahymi sprawami.

Zenon Odya, dotychczasowy prezydent Tczewa: - Wybory samorządowe są najważniejszymi, bo wybieramy przedstawicieli, którzy mają wpływ na decyzje, jakie bezpośrednio nas dotyczą. Uważam, że nie tylko wybory prezydentów powinny być bezpośrednie. W ten sposób powinni być wybierani starostowie i marszałkowie w województwach. Natomiast radnych do gmin należy wybierać w okręgach jednomandatowych. Wtedy byśmy wiedzieli kogo wybraliśmy. Głosowałem na swój komitet wyborczy. Jeżeli chodzi o powiat i województwo, to tam nie mamy swoich przedstawicieli. Mogę powiedzieć, że do sejmiku wojewódzkiego głosowałem na Jana Kulasa. Nie zdradzę natomiast na kogo głosowałem do Rady Powiatu Tczewskiego.

Kazimierz Smoliński, kandydat na prezydenta Tczewa: - Po 17 latach wiemy już, że władza lokalna jest nam najbliższa i od niej zależy bardzo wiele. Aby można ją lepiej wypełniać potrzebne są konsultacje społeczne. Jeżeli wygram wybory to powołam takie konsultacyjne rady społeczne. Dla mnie dobrym przykładem jest demokracja angielska, gdzie zanim podejmie się strategiczne decyzje jest to poprzedzone długimi konsultacjami. Łatwiej je też wprowadzać w życie, bo ludzie wiedzą co władza chce zrobić. Głosowałem na kandydatów Prawa i Sprawiedliwości, którzy są umieszczeni na listach do gminy, powiatu i województwa.

Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej: - Wynik wyborów w Sopocie, Trójmieście i na Pomorzu wydaje się jasny. Sądzę, że nie będzie niespodzianki i PO powinna wygrać te wybory. Zjeździłem całą Polskę i nie wszędzie wyniki można przewidzieć. Jeśli chodzi o efekt polityczny, to sądzę, że będzie remis. Wszystko zależy do konkretnych ludzi. Głosowałem na ludzi sprawdzonych i doświadczonych. Poparłem Jacka Karnowskiego, do Rady Miasta prof. Michała Woźniaka, a do sejmiku Wiesława Byczkowskiego. Z zapartym tchem będę czekać na wyniki wyborów, bo to swoisty test dla koalicji rządzącej.

Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni:- Obecne wybory samorządowe są niezwykle ważne dla Polski, w tym także dla Gdyni i jej mieszkańców. Nigdy dotychczas samorządowcy nie mieli takich możliwości pozyskiwania olbrzymich środków z Unii Europejskiej. Tę szansę, która pojawiła się przed nami, trzeba bezwzględnie, w stu procentach wykorzystać. Od pracy samorządów zależy w tej chwili bardzo wiele, a jednym z głównych zadań osób, których mieszkańcy Gdyni zdecydują się obdarzyć swoim zaufaniem, będzie właśnie pozyskiwanie i dobre spożytkowanie unijnych funduszy. Nie powiem na kogo głosuję, zapewniam jednak, że są to dobrzy i sprawdzeni kandydaci.

Andrzej Lepper, wicepremierwspólnie z małżonką Ireną głosował po mszy świętej w Krupach (powiat sławieński) o godzinie 11. Zarówno do kościoła, jak i do oddalonego o około 100 metrów lokalu wyborczego przyjechali rządową limuzyną marki bmw. Na każdym kroku towarzyszyli im barczyści ochroniarze: - Głosowanie to przywilej i obowiązek- powiedział wicepremier po wyjściu z lokalu wyborczego. - Wybieramy władze samorządowe na każdym szczeblu, a im wyższa frekwencja, tym lepsza ocena kandydatów. Jednak według Andrzeja Leppera ta frekwencja, ze względu na deszczową pogodę, będzie niska. Wicepremier przyznał, że zakreślił x przy nazwiskach członków swojej partii oraz, że przy wyborze konkretnej osoby kierował się jej zaangażowaniem w pracę na rzecz Samoobrony.

Maciej Płażyński, wicemarszałek Senatu RP: - Nie miałem swojego faworyta, na którego zagłosowałbym bez żadnych wątpliwości. Myślę, że druga tura przyda się prezydentowi Gdańska, Pawłowi Adamowiczowi. Boję się, że jeśli wygra zbyt łatwo, pomyśli, że Gdańsk jest dobrze zarządzany. A tak nie jest. Spadamy z pierwszej ligi polskich miast. Dlatego postawiłem krzyżyk przy nazwisku - Andrzej Jaworski. Przyznam, że większość nazwisk z list jest dla mnie nowych. Podejrzewam, że wiele osób głosuje na partię, a nie konkretnych kandydatów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)