Jak dwóch Rosjan związek małzeński zawrzeć chciało
Dwaj rosyjscy aktywiści ruchu gejowskiego - deputowany i dziennikarz - próbowali zawrzeć związek małżeński w urzędzie stanu cywilnego w Moskwie, gdzie z miejsca ich poinformowano, że ich prośba zostanie odrzucona.
Deputowany parlamentu rosyjskiej Republiki Baszkortostanu Edward Murzin i redaktor naczelny gejowskiego czasopisma Edward Miszyn zgłosili się z dokumentami do urzędu stanu cywilnego na ulicy Butyrskiej. Towarzyszyła im spora grupa przedstawicieli mediów.
Urzędnicy przyjęli dokumenty, oświadczając, że pisemną odmowę interesanci otrzymają za kilka dni.
Szefowa urzędu Irina Murawjowa wyjaśniła, że zgodnie z Kodeksem Rodzinnym Federacji Rosyjskiej, "w związek małżeński za obopólną zgodą mogą wstąpić mężczyzna i kobieta".
W chwilę później niedoszła para wyjaśniła swój krok w rozgłośni "Echo Moskwy".
"Nie, nie kochamy się, ale domagamy się sprawiedliwości. Wyznajemy te same zasady i łączy nas walka o sprawiedliwość" - powiedział Miszyn.
Mężczyźni oświadczyli, że pisemna odmowa z urzędu stanu cywilnego pozwoli im na dalsze próby wprowadzenia do rosyjskiego kodeksu zapisu o rejestracji jednopłciowych związków na wzór małżeństw.
W Rosji, w odróżnieniu od wielu innych krajów, nie prowadzi się debaty na temat możliwości legalizacji związków homoseksualnych na wzór małżeństw. W roku 2002 grupa deputowanych Dumy, niższej izby rosyjskiego parlamentu, zaproponowała wprowadzenie kar więzienia dla homoseksualistów, co, ich zdaniem, miało sprzyjać przywróceniu tradycyjnych wartości moralnych w Rosji.
Rosyjska Cerkiew prawosławna, która również zabiega o przywrócenie tych wartości, apeluje o niedopuszczanie gejów i lesbijek do pracy w charakterze nauczycieli, a także na stanowiskach dowódczych w wojsku czy kierowniczych w więzieniach.