ŚwiatJak Douglas Adams został sławny

Jak Douglas Adams został sławny

Douglas Adams pragnął zrewolucjonizować brytyjski przemysł rozrywkowy. Współpracował z legendarnymi Monty Pythonami. Nagrywał przełomowe audycje radiowe. Jednak to nie skecze zapewniły mu nieśmiertelność, lecz powieść „Autostopem przez Galaktykę”, na której pomysł wpadł po pijaku.

15.07.2005 | aktual.: 01.09.2005 14:33

Na pomysł przewodnika dla międzygalaktycznych autostopowiczów Adams wpadł w 1971 roku. Miał 18 lat i leżał na łące pod Innsbruckiem podpity, jak to się zdarza autostopowiczom bez grosza, którzy po dwudniowym poście walną kilka piw. Wpatrywał się w rozgwieżdżone niebo: jak przyjemnie byłoby wystawić kciuk i zabrać się w kosmos. Zastanawiałem się, dokąd mógłbym się udać, gdzie będzie taniej niż w Innsbrucku. Na realizację pomysłu przyszło czekać sześć lat. Douglas Noel Adams urodził się 11 marca 1952 roku w Cambridge, spędził 12 lat w Brentwood School w Essex oraz zadebiutował jako aktor i autor.

Uważano go za dziwaczną istotę, wręcz opóźnioną w rozwoju. Byłem jedynym dzieckiem, które mając otwarte oczy, umiało zderzyć się z latarnią. Uważano, że w moim wnętrzu musi się sporo dziać – na zewnątrz nie działo się nic!

Być Johnem Cleese’em

Pierwsze opowiadanie Adamsa opublikowano 27 lutego 1965 w popularnym podówczas w Anglii komiksie dla dzieci „Eagle”. Nie wiem, kiedy po raz pierwszy pomyślałem o pisarstwie, musiało to być dość wcześnie. Śmieszne, bo nic nie wskazywało, że umiem to robić. Adams występował w szkolnych przedstawieniach i bardzo mu się to podobało, choć jednocześnie przyznawał: Byłem dziwnym aktorem. Niektóre rzeczy same mi przychodziły, z innymi nie umiałem sobie poradzić. Na przykład karły… miałem straszliwe problemy z rolami karłów. Klamka zapadła, kiedy Adams ujrzał w telewizji mierzącego 193 centymetry wzrostu Johna Cleese’a, grającego skecze własnego autorstwa. Reakcja była prosta: Też tak mogę! Jestem tak samo wysoki jak on! Napisany na zakończenie szkoły esej na temat odrodzenia religijnej sztuki poetyckiej przyniósł Adamsowi niewielkie stypendium oraz miejsce na wydziale literatury angielskiej uniwersytetu w Cambridge. Uczelnia ta była celem Douglasa, studiował tam jego ojciec, w Cambridge narodziły się sławne
angielskie seriale komediowe, w tym „Latający Cyrk Monty Pythona”. Adams chciał zostać członkiem Footlights, szacownego studenckiego klubu aktorskiego. Chciał grać skecze, które napisze.

Współpraca z Footlights nie układała się. Po pierwszym spotkaniu uznał, że to elitarna i wybitnie zadufana w sobie grupa. Jej członkowie też nie byli szczęśliwi: Adams ciągle przedstawiał „absolutnie beznadziejnie nierozsądne pomysły”. Czuł się przez Footlights „wpychany w wąskie ramy” – być może dlatego, że nikt nie śmiał się z jego gagów. W rzeczywistości chciałem być Johnem Cleese’em i trochę zajęło mi zrozumienie, że stanowisko jest zajęte. W 1974 roku Adams opuszcza Cambridge przekonany, że jest mu przeznaczone wnieść zasadniczy wkład w historię komizmu. Zanim jednak jego gwiazda zaświeciła, musiał jeszcze pocierpieć.

Końce świata

Po wystawianym na West Endzie przedstawieniu Footlights „Chox”, z Adamsem skontaktował się Graham Chapman. Ich współpraca trwała rok. Praca z jedną z ważniejszych postaci angielskiej branży rozrywkowej to wielkie wyróżnienie – niestety niewiele przyniosła, Chapman wysączał codziennie kilka butelek dżinu, co kolidowało z pracą. Adams też nie wylewał za kołnierz. Nastąpiły mało udane projekty. Skrupulatni kronikarze wymieniają co prawda rzeczy, które stworzył, wspominają nawet o występach w kilku odcinkach „Latającego Cyrku Monty Pythona”. Szydercy odpowiadają, że aby zauważyć pojawienie się Adamsa, taśmę z nagraniem trzeba by puszczać w zwolnionym tempie. Nic, co robił, nie przynosiło pieniędzy. Neil Gaiman kwituje to krótko: Miał 24 lata i był nieudacznikiem. Adams mówi o tym następująco: 1976 był moim najgorszym rokiem. Byłem przekonany, że nie umiem pisać i nigdy nie zarobię marnego funta. Byłem zniechęcony, bezradny i czułem się jak wypluty; byłem nadmiernie napięty i poruszałem się poza nurtem.
„Autostopem” było próbą pisarskiej ucieczki od tego problemu. (…) Napisałem go w zasadzie po to, by się wyleczyć, wszystko wskazuje jednak na to, że tekst podobnie oddziałuje na wielu ludzi. Może całkiem niechcący napisałem poradnik o tym, jak sobie pomóc. To, co stało się później, Neil Gaiman zawarł w dość pompatycznych słowach: I wtedy pojawił się Simon Brett. Autor popularnych opowiadań detektywistycznych był w 1976 roku uznanym autorem radiowym i telewizyjnym, realizował dla Radio 4 audycję komediową „The Burkiss Way”. Bardzo spodobał mu się styl i humor Adamsa, namówił go do napisania kilku skeczy do programu „Weekending”, szybko jednak dostrzegł, że Adams nie potrafi pisać na zamówienie. 4 lutego 1977 roku Brett spotkał się w Londynie z Adamsem, wypytując go, czy ma pomysł na radiowy serial komediowy. Adams miał. Co prawda nie na audycje radiowe, a na opowiadania, ale za to aż sześć. Zestaw miał się nazywać „The Ends of the Earth” (Końce świata) – historie nie były powiązane tematycznie, ale każda
kończyła się zniszczeniem świata. W pierwszym niejakiemu Alericowi B. zniszczono dom, a zaraz potem – z takiego samego powodu – zniszczono Ziemię. Brett poprosił o konspekt.

Kiedy dumałem nad szkicem pierwszego odcinka, przyszło mi do głowy, aby przedstawić akcję z punktu widzenia istoty z kosmosu, która przebywa na Ziemi i wie, co się wydarzy. (…) Im dłużej myślałem, tym lepszym rozwinięciem wstępnego pomysłu niż szereg oderwanych od siebie, zamkniętych historii wydawała mi się jedna opowieść. Wtedy powrócił tytuł, jaki wpadł Adamsowi do głowy w 1971 roku, na łące pod Innsbruckiem – „Autostopem przez Galaktykę”.

Na prośbę Bretta Adams napisał trzystronicowy szkic pierwszego epizodu, który przedstawił komisji planowania programu BBC. 1 marca 1977 roku wysoka komisja zgodziła się na produkcję pierwszego odcinka. 31 sierpnia 1977 roku najwyższe władze BBC zezwoliły na produkcję kolejnych sześciu. Pisanie odcinków oznaczało, że kiedy kończyłem jeden, nie miałem pojęcia, co będzie zawierał następny. Jeśli nagle okazywało się, że nowe wydarzenie wyjaśnia element splątanej i pełnej nagłych zwrotów dotychczasowej akcji, zaskakiwało mnie to nie mniej, niż zaskoczyłoby kogokolwiek innego, mówił Adams. W trakcie produkcji złamano wszelkie zasady tworzenia seriali komediowych, które wtedy były proste: rano aktorzy czytali teksty i próbowali, po południu odgrywano przedstawienie przed zebraną w studiu publicznością, równocześnie rejestrując je, wieczorem i w nocy cięto i montowano odcinek. Perkins i Adams nagrywali bez publiczności, starannie dobrali aktorów, a potem dźwiękowcy poprawiali i szlifowali przygotowany materiał.
Adams miał ciągle nowe pomysły, co doprowadzało ekipę do rozpaczy. Po skończeniu mniej więcej połowy odcinków musieliśmy zakazać Douglasowi wstępu do reżyserki, (...) pełen entuzjazmu ciągle chciał wprowadzać do scen nowe elementy, wspominał Perkins.

Dyrekcja radia bała się ryzyka: nowy materiał wyemitowano cichcem, w połowie tygodnia, blisko północy. Pierwszy odcinek nadano w programie IV Radia BBC w środę 8 marca 1978 roku o godzinie 22.30, zupełnie bez reklamy. Usłyszały go nietoperze, obszczekał snujący się po nocy pies – rzecze Adams. Jednak ludzie słuchali w nocy radia. Nawet redaktorzy dwóch dużych gazet, którzy napisali znakomite recenzje pierwszego odcinka. Po trzecim, czwartym do radia zgłosiło się sześć wydawnictw książkowych i cztery firmy płytowe, chcące zakupić prawa do wersji książkowej i audio. Kiedy emitowano szósty odcinek, serial był już „kultowy”, choć nie wszyscy rozumieli, o co w nim chodzi. Perkins przypomina list słuchacza z Sierra Leone, który uznał, że jako źródło informacji serial wprowadza w błąd, oraz słuchacza z Indii, który poczuł się urażony uczestnictwem robotów w serialu komediowym. Z książką w kieszeni

Kiedy padła propozycja napisania książki „Autostopem”, było oczywiste, że będzie miała dwóch autorów. Adams i Lloyd wpadli w euforię. Pękła jedna lub dwie butelki szampana. Pojawiła się zaliczka w wysokości 1500 funtów. Po kilku dniach Adams zmienił zdanie. Choć się codziennie widywali w knajpie, a pracowali przez ścianę (w radiu), napisał do Lloyda, że choć mu przykro, woli wziąć ciężar napisania książki na własne barki.

Z umową na książkę w kieszeni Adams podjął pracę w telewizji. Pracował więc jako redaktor odpowiedzialny za scenariusze do „Doctor Who”, pisał książkę „Autostopem przez Galaktykę”, odcinki do drugiej serii radiowej „Autostopem” i teatralną wersję swojej audycji. Pod koniec pracy w telewizji (gdzie wytrzymał nieco ponad rok), wszyscy byli zdziwieni, że jeszcze nie wylądował w domu wariatów. Zarzucano Adamsowi, że książka kończy się dość nagle. Łatwo to wyjaśnić. Po długim zwlekaniu, ukrywaniu się, zmyślaniu usprawiedliwień i wielu kąpielach oraz napisaniu mniej więcej dwóch trzecich zaplanowanego tekstu, przekroczył dziesięć terminów oddania manuskryptu, wydawnictwo przyszpiliło go następującym pytaniem: Ile stron pan napisał? Powiedział im. Ile czasu pan jeszcze potrzebuje? Powiedział im. No dobrze, proszę dokończyć stronę, na której pan jest, za pół godziny będzie u pana kurier na motocyklu, który odbierze materiał.

W ciągu trzech miesięcy sprzedano 250 000 egzemplarzy „Autostopem”, a książka trafiła na pierwsze miejsca list bestsellerów. Potem Adams napisał jeszcze cztery części cyklu „Autostopem” i kilka innych książek, których światową sprzedaż szacuje się na 15 milionów egzemplarzy. „Autostopem” ma wersję radiową, książkową, płytową, telewizyjną i komputerową, a teraz także filmową. Douglas Adams zmarł nieoczekiwanie 11 maja 2001 roku w Santa Barbara w Kalifornii.

Paweł Wieczorek

Cytaty pochodzą z:

  1. Neil Gaiman: Dont’ Panic – The Official Hitch-Hiker’s Guide To The Galaxy Companion (pierwsze wydanie 1988).
  2. Douglas Adams: Przewodnik po przewodniku (wstęp do Autostopem przez Galaktykę). Poznań 1996.
  3. Douglas Adams: Łosoś zwątpienia. Poznań 2003.
Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)