Jak dobrze wypaść w mediach? Recepta na sukces
Jacy naprawdę są ludzie, których znamy z mediów? Czy to jakimi ich znamy jest wizerunkową kreacją, czy ich autentyczną osobowością?
18.11.2010 | aktual.: 18.11.2010 13:04
W dobie powszechnego internetu i licznych stacji telewizyjnych, media straciły dużą część swej dawniejszej magii i niedostępności. Nie straciły jednak siły i możliwości wpływania na naszą świadomość i światopogląd. Coraz więcej osób ma do nich dostęp, coraz więcej ludzi w nich się pojawia, ale tylko nieliczni zapadają w pamięć i tylko niektórzy naprawdę fascynują miliony widzów. Zapytaliśmy kilka znanych osób, jaka jest skuteczna recepta na dobry wizerunek w mediach.
Kuba Wojewódzki, jeden z najbardziej wyrazistych dziennikarzy telewizyjnych w Polsce, twierdzi, że wizerunek kojarzy mu się z czymś wymyślonym, nieprawdziwym. – To nie moja bajka. Gdybym musiał stale coś wymyślać, szybko bym się tym znudził – żartuje. Twierdzi, że nie jest osobą, która swój wizerunek kształtuje świadomie.
Kontrowersyjny poseł Janusz Palikot, kiedyś z PO, dziś niezrzeszony potwierdza słowa Wojewódzkiego. – Znam Kubę prywatnie i wiem, że w relacjach towarzyskich jest taki sam, jak w swoim programie. Po prostu jest sobą i jest to atrakcyjne – mówi polityk z Lublina.
Na czym, w opinii Palikota, polega dobry wizerunek? Polityk przytacza anegdotę: - Pewien marketingowiec zapytany o to, kiedy reklama jest skuteczna, odpowiedział, że jest dobra wówczas, kiedy produkt dokładnie spełnia oczekiwania użytkowników. Choćbyśmy nie wiem, jak go opakowali, w butelkę, pudełko, opatrzyli ładną etykietą, intensywnie i ciekawie reklamowali, na końcu produkt zawsze musi likwidować łupież, jeśli do tego miał służyć - opowiada. Zasadę tę można także odnieść do polityki. - Polityk musi przede wszystkim odpowiadać na emocje ludzi, trafiać w ich potrzeby, odpowiadać na to, co w danym momencie uważają za swoją prawdziwą sprawę - wyjaśnia. Podkreśla, że ważna jest atrakcyjność przekazu, ale jeśli nie trafia on w serca ludzi, „nic z tego nie będzie”.
Również zdaniem Piotra Gembarowskiego, byłego dziennikarza, obecnie szkoleniowca i trenera z zakresu szkoleń medialnych - najważniejsza jest naturalność i autentyczność. Jego zdaniem, problem polega na tym, że nie każdy potrafi taki być w mediach. - Kamera jest swoistą lupą osobowościową, eksponującą ludzkie słabości i obnażającą prawdziwe osobowości – mówi Gembarowski.
– Interesująco wypadają przed nią ci, którzy mają te osobowości ciekawe, często kontrowersyjne, ale zarazem skutecznie potrafią je wyeksponować. Nie byłoby to możliwe bez ukrycia naturalnych – u każdego medialnego debiutanta – słabości, takich jak trema, stres, niepewność, kompleksy. Osoby, które najlepiej wypadają przed kamerami, charakteryzuje to, że - oprócz ciekawych osobowości - na ogół nie są debiutantami i mają za sobą wiele lat doświadczeń. Albo medialnych, albo w postaci wcześniejszych wystąpień publicznych na różnych innych forach publicznych, poza telewizją.
Zdaniem Piotra Gembarowskiego, dobry trening medialny polega na tym, że w przyśpieszonym tempie pokonuje się te zaległości, dzięki czemu możliwe jest wydobycie z człowieka jego prawdziwej, naturalnej i nieskrępowanej tremą ani stresem, osobowości. – Skuteczność w mediach to sztuka bycia wiarygodnym. Nie można takim być jeśli człowiek jest niepewny siebie, waha się lub boi kamery, albo dziennikarza. Dlatego najpierw trzeba oswoić się z atmosferą wystąpień publicznych, potem nabrać w nich wprawy i nauczyć reagować na różne możliwe sytuacje, a dopiero następnie można bezpiecznie wypływać na szerokie wody. Do tego właśnie służy dobre szkolenie medialne.