Jak afera KPO rozgrzewała się w sieci: analiza wiralności
Afera KPO i kontrowersyjne dotacje dla sektora HoReCa stały się jednym z najbardziej wiralowych tematów politycznych w Polsce w ostatnich miesiącach. Według analizy "Polityka w sieci" prowadzonej przez Europejski Kolektyw Analityczny Res Futura, skandal ten wymyka się tradycyjnym schematom afer, stając się "superwirusem narracyjnym" napędzanym algorytmami mediów społecznościowych.
Według ekspertów, zamiast szybko gasnąć, temat faluje, łącząc emocje, symbole luksusu i antyelitarną narrację, co pozwala mu docierać do szerokich grup odbiorców. Aktualizacja z dnia szóstego afery (13 sierpnia 2025 r.) potwierdza trwanie trendu, z zasięgiem na poziomie 29 milionów i dominującym negatywnym sentymentem.
Jak podaje "Polityka w sieci" Europejskiego Kolektywu Analitycznego Res Futura, w ciągu 48 godzin od publikacji listy beneficjentów HoReCa, czyli do 10 sierpnia 2025 r., temat KPO osiągnął ponad 400 milionów wyświetleń i odsłon we wszystkich kanałach online – to skala porównywalna z największymi kryzysami politycznymi ostatnich lat, takimi jak Willa+, NCBR czy Fundusz Sprawiedliwości. Liczba wzmianek przekroczyła 350 tysięcy, a krzywa zainteresowania w narzędziach analitycznych wzrosła niemal pionowo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co się dzieje z Hołownią? Poseł Polski 2050: chyba jest na urlopie
Temat zdominował wyszukiwania
Przez ponad 48 godzin do 10 sierpnia 2025 r. KPO było numerem jeden w Google w Polsce, wyprzedzając nawet wiadomości sportowe i rozrywkowe. Na Facebooku i X stało się wiodącym wątkiem politycznym, deklasując inne spory. Na YouTube i TikToku skala zjawiska jest jeszcze bardziej wizualna – wideomemy, montaże i komentarze zalewają feedy, mieszając politykę z humorem popkulturowym. To sprawia, że KPO dociera nie tylko do zainteresowanych polityką, ale też do przypadkowych użytkowników scrollujących krótkie filmy.
Według analizy Res Futura z 13 sierpnia zasięg tematu wzrósł do 29 milionów. Sentyment w ostatnich 24 godzinach wygląda następująco: pozytywny 19 proc., negatywny 54 proc., neutralny 7 proc., mieszany 9 proc., ironiczny 11 proc. Negatywny sentyment napędzają emocje jak złość (47 proc.), frustracja (33 proc.) i rozczarowanie (20 proc.), podczas gdy pozytywny – nadzieja (42 proc.), satysfakcja (35 proc.) i entuzjazm (23 proc.). Top pięć emocji w komentarzach to: oburzenie 38 proc., złość 27 proc., sarkazm 15 proc., rozczarowanie 12 proc., pogarda 8 proc.
Według analizy, algorytmy premiują temat dzięki cechom wiralowym: prosty podział "my kontra oni", silne emocje (gniew, oburzenie), łatwe symbole (jachty, sauny, kluby nocne) i możliwość remiksu. W rezultacie KPO krąży nie tylko jako artykuły, ale też gify, porównania cen jachtów z koszykiem zakupów czy kolaże z wcześniejszymi aferami. TOP 5 fraz: "afera KPO" 31 proc., "jachty z KPO" 24 proc., "nepotyzm" 15 proc., "blokada środków" 12 proc., "klub swingersów" 9 proc.
"Algorytm afery nowego typu"
"Polityka w sieci" wskazuje, że afera KPO to "algorytm afery nowego typu" – nie zaczyna się od przecieku czy nagrania, ale od suchych danych (lista beneficjentów, kwoty), które algorytmy przekształcają w emocjonalną narrację o "elitach żyjących za nasze". Pierwsza fala to klasyczny spór PiS kontra KO, druga – antysystemowa ("wszyscy tacy sami"), karmiona memami łączącymi KPO z Willą+, Funduszem Sprawiedliwości i "ośmiorniczkami". Konfederacja podchwyciła temat, wzmacniając przekaz o nieudolnym państwie.
Kluczowy moment w opisywanej sprawie to wejście do dyskusji Rafała Brzoski, które – jak szacuje Res Futura – odpowiada za 30–35 proc. siły narracyjnej. Przedsiębiorca przesunął dyskusję z winy politycznej na efektywność zarządzania, dodając słowa-klucze jak "inwestycje" czy "procedury". Algorytmy rozpoznały to, poszerzając zasięg o grupy biznesowe, menedżerów i LinkedIn. Przed Brzoską temat był czysto polityczny (41 proc. komentarzy personalizujących winę na Tusku), po – hybrydowy, z 15 proc. dodatkowego zasięgu w kanałach gospodarczych.
Wymiar ideowy w dyskusji skupia się na konflikcie klasowym: 39 proc. komentarzy to populizm antyelitarny, 27 proc. prawicowy populizm, 14 proc. antysystemowość. Narracja "elity kontra lud" działa ponadpartyjnie, wzmacniana przez algorytmy premiujące emocje i polaryzację. KPO jako "superwirus" łączy się z dawnymi aferami, co daje mu odporność – może wracać falami, np. przy nowych kontrolach NIK.
Aktualizacja z 13 sierpnia pokazuje, kto jest winny wg użytkowników: PO i koalicja rządowa 63 proc. (nepotyzm, marnotrawstwo, zmiana kryteriów), PiS 25 proc. (wadliwe zasady, brak nadzoru, blokada przez UE), obie partie 12 proc. Najbardziej bulwersujące wątki: wydatki na luksusy 37 proc. (jachty, kluby swingersów, solaria), nepotyzm 32 proc., blokada i odblokowanie 18 proc., brak transparentności 13 proc.
Dominująca jest metanarracja: "KPO to polityczny przekręt Platformy, blokowany wcześniej przez PiS, a teraz rozdawany swoim na luksusy". Propagatorzy: zwolennicy PiS, Konfederacji, antyrządowe konta narodowo-konserwatywne. Formy: hasła ("Afera KPO", "Koryto Platformy"), memy z luksusami vs. braki w służbie zdrowia, porównania "za PiS" vs. "za PO". TOP 5 tematów: afera KPO 42 proc., nepotyzm 21 proc., blokada 15 proc., krytyka wydatków 12 proc., odpowiedzialność Tuska 10 proc.
W temacie afery KPO funkcjonuje też top 5 argumentów wspierających: odblokowanie środków 25 proc., wsparcie branży po pandemii 20 proc., zgodność z UE 15 proc., tworzenie miejsc pracy 12 proc., inne mniej niż 2 proc. TOP 5 przeciwnych: marnotrawstwo 33 proc., nepotyzm 25 proc., brak transparentności 18 proc., polityczne wykorzystanie 15 proc., ryzyko zwrotu do UE 5 proc.
Uczestnicy dyskusji prezentują natomiast następujące oczekiwania dotyczące Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. Aż 58 proc. domaga się dymisji (odpowiedzialność za poluzowanie kryteriów, brak prewencji), 21 proc. broni (odziedziczyła system, wstrzymała wypłaty, zleciła kontrole).
Autorzy analizy twierdzą, że temat KPO nie zamyka się w bańkach politycznych, docierając też do użytkowników apolitycznych przez TikTok (młodzi) czy LinkedIn (biznes). To nie chwilowa burza, lecz trwały trend – Res Futura szacuje 45 proc. szans na "stały punkt w tle" do 2027 r.
Afera KPO podważa zaufanie do rządu
Jako partie zyskujące autorzy wskazują Konfederację (najwięcej, dzięki antysystemowej retoryce), PiS (mniej, obciążony własnymi aferami). Tracą natomiast koalicja rządząca (KO najmocniej, przez podważenie "nowej jakości").
Temat KPO pokazuje, jak algorytmy kształtują politykę ale i udowadnia, że czasem narracja ma niewiele wspólnego z faktami.
Jest to też przypadek mechanizmu groźniejszego niż "afera dnia", bo faluje, poszerza się i może stać się symbolem kampanii 2027, wpływając na wybory poprzez kumulację antyelitarną.
Źródło: "Polityka w sieci"