PolskaJagieliński za Leppera

Jagieliński za Leppera

Roman Jagieliński, lider Federacyjnego Klubu
Parlamentarnego - przyszłego koalicjanta SLD-UP, chce być
wicemarszałkiem Sejmu. Jak się dowiedziała "Trybuna", dostał nawet
obietnicę, że nim zostanie. Liderzy Sojuszu głowią się teraz, jak
załatwić większość w Sejmie dla tej kandydatury.

05.03.2004 | aktual.: 05.03.2004 06:24

Mógłby to być pierwszy sprawdzian dla nowej koalicji przed głosowaniem planu Hausnera. By przeforsować kandydaturę Jagielińskiego potrzeba bowiem tyle samo głosów co do poparcia programu oszczędnościowego. Wybór nowego wicemarszałka nie zależy tylko od SLD-UP. Jagieliński musiałby zdobyć poparcie 231 posłów. SLD, UP i FKP będą miały łącznie 222 posłów. Tyle samo, co kluby i koła opozycyjne - oblicza komentator dziennika Jarosław Karpiński.

Według niego, języczkiem u wagi jest 16 posłów niezrzeszonych. Z tej grupy koalicja może zapewne liczyć na pięciu byłych posłów Sojuszu i prawdopodobnie dwóch posłów Mniejszości Niemieckiej, którzy dotychczas głosowali zazwyczaj zgodnie ze stanowiskiem rządu. Pozostałe wolne elektrony to sześciu byłych członków Samoobrony, dwóch byłych członków LPR oraz były poseł PO Maciej Płażyński. A więc "znaki zapytania".

"Trybuna" przypomina, że stanowisko trzeciego wicemarszałka wakuje po odebraniu tej funkcji Andrzejowi Lepperowi, szefowi Samoobrony, i kilku nieudanych próbach opozycji starającej się przeforsować kandydaturę Kazimierza Michała Ujazdowskiego (PiS). Jagieliński nie może do końca być pewny swego. Jeśli przegra głosowanie, niepewny będzie także SLD o lojalność koalicjanta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)