Jacek Socha: będzie dużo zamieszania wokół PKN Orlen
Nazwa PKN Orlen po jakimś czasie, odmieniana we wszystkich możliwych konfiguracjach, przypadkach, może być utożsamiana ze zjawiskami złymi, co będzie się odbijało jakoś na spółce, ale to jest koszt jaki ponosić będzie w związku z tym, że akurat w niej posłowie uznali, zdarzyły się sprawy które wymagają takiego aż bardzo szczególnego i szczegółowego postępowania - powiedział Jacek Socha, minister skarbu państwa, gość "Poranka w Radiu TOK FM".
Janina Paradowska:Panie ministrze, w tym tygodniu rozpoczęła pracę komisja śledcza ds. Orlenu. I ścierają się dwie opinie, jedna która mówi, że to jest niebezpieczne dla spółki giełdowej notowanej na giełdzie, nie tylko na giełdzie warszawskiej ale także nowojorskiej, a druga opinia mówi, że to jest bardzo pożyteczne, ponieważ wreszcie przerwie partyjny podbój państwa. A co pan powie?
Jacek Socha:Ja powiem tak: komisja śledcza nie może zapomnieć, że Orlen jest spółką publiczną, przede wszystkim w kontekście przekazywanych do publicznej wiadomości informacji. Ja myślę, że spora część dokumentacji zbieranych przez komisję będzie miała charakter poufny, na rynku papierów wartościowych obowiązuje, określone ustawą prawo publiczne o obrocie papierami wartościowymi, określony system przekazywania informacji. I tylko w tym trybie zgodnie z ustawą, informacje powinny trafiać do wiadomości publicznej. I wydaje mi się, że to jest najważniejsze, żeby członkowie komisji śledczej o tym pamiętali, natomiast jak głęboko będą chcieli badać sprawę to jest już ich osobiste prawo, aby wypełnić uchwałę Sejmu. I tutaj akurat zgadzam się premierem Belką i mogę zapewnić przynajmniej, tak jak ja to rozumiem, bo już słyszę że członkowie komisji mówią o tym, że zmiana w zarządzie to jest czyszczenie sprawy więc trzeba się śpieszyć, logika wskazywałaby co innego, właśnie nie zmienianie zarządu, czyli
zostawienie ludzi, którzy w tym czasie byli w zarządzie, byli prezesami, ułatwiłoby czyszczenie dokumentów, wiedzieliby co czyścić. Zmiana zarządu jest między innymi podyktowana tym żeby właśnie ochronić tę spółkę przed jakimiś stratami, jakie mogłaby ponieść gdyby się okazało, że komisja śledcza wymusza na prezesie odwołanie, odejście, byłoby wokół tego dużo szumu, prezes de facto koncentrowałby się na pracy na rzecz komisji śledczej a nie spółki. Ten pomysł premiera, polegający na tym żeby odciąć i zmienić prezesa zarządu, niech nowy prezes ewentualnie z nowymi członkami zarządu zajmie się przyszłością i rozwojem firmy. Natomiast te osoby, które mają wiedzę, bo funkcjonowały w firmie przez ostatnie lata składały wyjaśnienia komisji śledczej w celu wyjaśnienia różnych kwestii związanych z nadzorem, związanych z innymi sprawami.
Janina Paradowska:Ale zmiany panie ministrze nie nastąpiły. Prezes czy zarząd ma czas żeby czyścić, zmiany dopiero nastąpią.
Jacek Socha:Ja już nie chcę używać tych określeń czy czyści czy nie czyści, ja powiem tak, że w takiej dużej spółce zmiana prezesa zarządu może się tylko odbywać w dwojaki sposób, mianowicie w stylu do tej pory stosowanym w Polsce, a mianowicie presja jednego czy kilku akcjonariuszy, tak zwany narympał, i wprowadza się prezesa, tak jak zresztą zrobiono w wielu spółkach albo tak jak robione jest to w tej chwili w PKN Orlen, i tego już się nie widzi.
Janina Paradowska:To co dzieje się w tej chwili w PKN Orlen?
Jacek Socha:W PKN Orlen odbywa się konkurs, po raz pierwszy w tak dużej spółce w Polsce, została wybrana firma headhunterska , czyli łowców głów która profesjonalnie zajmie się doborem kandydatów, którzy potem następnie będzie przedstawieni radzie nadzorczej, dlatego wydaje się, że ta przejrzystość, która jest zastosowana teraz w Orlenie, o co ja poprosiłem, jest niespotykana, każdy z członków rady nadzorczej miał prawo zgłoszenia swoich kandydatów do tej firmy, potem firma zbiera ze swoich list osoby, które są predysponowane, jest to jedna z największych firm headhunterskich na świecie, w związku z czym można przyjąć założenie, że zależy jej na tym, aby było to zrobione profesjonalnie i żeby na końcu nie wyszło tak, że wszyscy będą mieli pretensje, że to był tylko udawany proces. Rada nadzorcza w końcu lipca dokona wyboru, wydaje mi się że w raz z wyborem prezesa, prezes powinien móc przedstawić kandydaturę 1-2 osób, które będzie proponował do zarządu, bo wydaje mi się że te zmiany w zarządzie powinny
być głębsze i gdzieś w sierpniu rada nadzorcza będzie mogła dokonać kolejnej zmiany - odpowiedniej liczby osób z zarządu i spółka zacznie pracować w nowym rytmie.
Janina Paradowska:Czyli nie ma pan, panie ministrze obaw, że prace komisji śledczej mogą wpłynąć na spadek wartości akcji Orlenu, Orlen to jest taki samograj, któremu nic nie zaszkodzi?
Jacek Socha:Powiem tak, że oczywiście Orlen ma bardzo silną część operacyjną w związku z czym będzie działał jak spółka i to jest pewne, natomiast wydaje się że zamieszania będzie bardzo dużo, to nie ma co do tego wątpliwości i nie mam wątpliwości, że nazwa spółki; Orlen po jakimś czasie, odmieniana we wszystkich możliwych konfiguracjach, przypadkach i tak dalej, może być utożsamiana ze zjawiskami złymi, co będzie się odbijało jakoś na spółce, ale to jest koszt jaki ponosić będzie ta spółka w związku z tym, że akurat w niej posłowie uznali, zdarzyły się sprawy które wymagają takiego aż, bardzo szczególnego i szczegółowego postępowania, z tym się trzeba liczyć, to jest przecież pewien proces gospodarczy i tutaj mamy przecież też wolę Sejmu w tej kwestii. Jedyne co trzeba zrobić w tej całej sprawie, tak dalece jak to jest możliwe ochronić spółkę i akcjonariuszy, to trzeba o tym pamiętać, że to jest spółka której wartość jest kilkanaście milionów złotych, tam jest wielu akcjonariuszy, otwartych funduszy
emerytalnych, indywidualnych inwestorów i należy mieć szacunek do nich.
Janina Paradowska:A co z ewentualnymi, przyszłymi fuzjami? Orlen nie ma dostępu do złóż, powinien się rozwijać, jak pan ocenia, słyszałam, że dość marnie pan ocenia stan przygotowań do fuzji.
Jacek Socha:Jeżeli chodzi o stan przygotowania do fuzji, to był on taki sobie. Dużo było woli, determinacji, intencji, to prawda, natomiast wydaje mi się, że nie zostały zrobione analizy, które by pokazały dokładnie opłacalność i tak samo nie zostały dokonane prace, które by odpowiedziały na pytanie, jak będzie wyglądało, przy zmianie struktury akcjonariatu i funkcjonowaniu Orlenu, bezpieczeństwo energetyczne państwa w zakresie paliw płynnych i ja zaproponowałem i posłom w komisji Skarbu Państwa, akcjonariuszom, że w tej chwili trzeba zrobić krok wstecz, uporządkować sprawy wewnątrz Orlenu i dopiero potem myśleć o przyszłości, ja uważam, że między innymi z elementów i argumentów mówiących o bezpieczeństwie państwa jest siła Orlenu, siła ekonomiczna, w związku z tym działania zwiększające tę siłę to jest jak najbardziej zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego kraju, jeżeli w ten scenariusz, teraz przecież mówimy o ewentualnych, dodatkowych uprawnieniach dla państwa w spółkach o strategicznym znaczeniu,
chcemy znowelizować kodeks...
Janina Paradowska:Właśnie, dzisiejsza prasa donosi, "Złote veto".
Jacek Socha:Tak, staramy się to robić zgodnie z zasadami, które może zaakceptować UE, bo bardzo źle patrzy na różnego rodzaju złote akcje, ale wzorujemy się na przypadku belgijskim, który w UE zaakceptowano, wiele innych padło. Trzeba wiedzieć, że to jest sprawa bardzo delikatna, jeżeli nam się to uda zrobić, zmienimy statut, to wtedy można wracać do pomysłów aby zwiększyć siłę Orlenu, znaleźć partnera, który ma ewentualnie dostęp do złóż i wydaje mi się, że to jest w Polsce zupełnie naturalne, i wszyscy będą tak chcieli myśleć,że słaby Orlen to niebezpieczeństwo dla Polski, silny Orlen, to nie ma dwóch zdań, jest to większe bezpieczeństwo naszego kraju.
Janina Paradowska:Panie ministrze od lat mamy niewykonywane wpływy z prywatyzacji, czy w tym roku będą wykonane czy nie?
Jacek Socha:Jest taka szansa, ale tak na dobrą sprawę plan budżetu w zakresie prywatyzacji jest bardzo napięty, to jest 8 miliardów 835 milionów i on może być wykonany praktycznie przy prywatyzacji sprzedaży do 30% PKO BP, do czego się w tej chwili przygotowujemy.
Janina Paradowska:I czytam, że są opóźnienia.
Jacek Socha:Nie ma opóźnień, to jest tak, że prasa lubi szukać dziury we wszystkim, prawda jest to, że mówiliśmy, że około 10 lipca będziemy składali prospekt emisyjny do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, stan na dzień dzisiejszy jest taki, że właśnie analizujemy te analizy przed prywatyzacyjne, podejmujemy ostateczne decyzje o kształcie i strukturze oferty, jesteśmy w bliskim kontakcie i już dzisiaj pytamy o wszystkie sprawy wątpliwe Komisję Papierów Wartościowych i Giełd, my tak na dobrą sprawę zaczęliśmy już współpracę po to żeby nie mieć tych uwag po przeczytaniu prospektu przez Komisję. Lekko po 20. lipca prześlemy już ostateczną wersję prospektu do Komisji, wydaje mi się że przy dobrej współpracy 6 tygodni powinno wystarczyć na przygotowanie i przeczytanie prospektu, także to nie jest opóźnienie, z tego co wiem posiedzenie Komisji są zaplanowane do końca roku, jest zaplanowane na 31 sierpnia, będziemy chcieli zrobić wszystko, poprawić prospekt jak trzeba będzie i żeby zostać dopuszczonym do
publicznego obrotu 31 sierpnia i tak rozpocząć przygotowania aby w końcu października sprzedać. Jeżeli tak, jeżeli uda się sprzedać, a będziemy chcieli zrobić tę emisję, przede wszystkim ukierunkowując ją na polskiego inwestora, wiemy że wokół prywatyzacji jest wiele różnych kwestii, rynek od 5 lat czeka na wielką prywatyzację, to będzie największa prywatyzacja w Europie środkowej, w Polsce i chcemy żeby ona miała naprawdę polski charakter, to jest bardzo ważne dla rynku kapitałowego, w tej chwili ten rynek, ja już kilkakrotnie to mówiłem, jest bardzo ważny dla polskich przemian, jest to polska racja stanu, w związku z tym otwarte fundusze emerytalne muszą mieć dobre spółki, w których będą lokowały oszczędności przyszłych emerytów, w związku z czym szukamy takiego rozwiązania, aby wśród Polaków ta oferta przypomniała możliwości inwestycyjne na rynku papierów wartościowych, aby otwarte fundusze inwestycyjne uczestniczyły w tej ofercie.