PolskaJacek Protasiewicz: nie wykluczamy weta ws. budżetu europejskiego

Jacek Protasiewicz: nie wykluczamy weta ws. budżetu europejskiego

- Nie wykluczamy weta ws. budżetu europejskiego na lata 2014-2020. Jest taki scenariusz. Gdyby środki przyznane Polsce miały być mniejsze niż obiecane przez PO 300 mld zł, doczekamy się twardej reakcji premiera - zapowiedział gość "Przesłuchania" w RMF FM wiceprzewodniczący PE Jacek Protasiewicz. Polityk odniósł się też do zamieszczonych w internecie drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej. - Każdy, kto dziś tak łatwo oskarża czy to państwo polskie, czy rodziny ofiar o pomyłki w rozpoznaniu ciał, powinien zapoznać się z tymi zdjęciami - przekonywał.

Jacek Protasiewicz: nie wykluczamy weta ws. budżetu europejskiego
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

20.10.2012 | aktual.: 20.10.2012 11:28

Protasiewicz zapewnił, że Polska dostanie obiecane 300 mld z Unii. - Gdyby nie ekipa Tuska, bylibyśmy w tarapatach - mówił. Zdaniem polityka "niczego jeszcze nie przegraliśmy, gramy dalej". - A to, że brytyjski premier jest największym zagrożeniem dla efektów w postaci 300 mld zł dla Polski, to też świadczy o tym - ponieważ to jest najbliższy koalicjant PiS-u w Parlamencie Europejskim - że gdyby u władzy była ekipa z PiS-u, to dopiero moglibyśmy rzeczywiście na dwa tygodnie czy miesiąc przed szczytem, który o tym zdecyduje, mówić: "przegraliśmy, nie mamy szans". Ale ponieważ to premier Tusk prowadzi dzisiaj te negocjacje, to jestem optymistą, uważam, że 300 mld zł będzie - zaznaczał.

Wiceprzewodniczący PE skomentował też doniesienia o mającej nastąpić w poniedziałek ekshumacji prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego. - Dopiero po obejrzeniu umieszczonych w sieci zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej zrozumiałem, jak trudnym zadaniem było prawidłowe rozpoznanie i identyfikacja ciał. Każdy, kto dziś tak łatwo oskarża czy to państwo polskie, czy rodziny ofiar o pomyłki w rozpoznaniu ciał, powinien zapoznać się z tymi zdjęciami - mówił gość RMF FM.

Pytany, czy ma to być usprawiedliwienie tego, że po dwóch i pół roku od katastrofy wciąż nie mamy pewności, kto spoczywa w grobach, polityk stwierdził, że nie jest to usprawiedliwienie, ale "na pewno pozwala zrozumieć tamte okoliczności, tamtą dramaturgię, jak trudne mogło być rozpoznanie ciał w tamtych okolicznościach". - I to też pokazuje perfidię tych, którzy cynicznie wykorzystują tę katastrofę do ataków politycznych - podkreślił.

Jacek Protasiewicz wyjaśniał też, za co premier przepraszał z trybuny sejmowej rodziny ofiar. - Słowo "przepraszam" dotyczyło okoliczności, w jakich powróciła dyskusja o katastrofie. Dotyczyło tego nawrotu traumy smoleńskiej. Nawrotu traumy na skutek awantury, którą wywołują głównie PiS-owcy - precyzował.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (270)