Jacek Kurski traci biuro poselskie. Przejmuje je PiS
Przestało istnieć biuro poselskie b. polityka PiS Jacka Kurskiego w Elblągu, mieszczące się dotychczas w jednym budynku z lokalnymi władzami PiS. Kolejne dwa biura eurodeputowanego w woj. warmińsko-mazurskim stracą swoje siedziby z końcem roku.
Biuro poselskie Kurskiego zrezygnowało z pomieszczeń przy ul. 1 maja w Elblągu. Europoseł podnajmował je od okręgowych władz PiS, których siedziba znajduje się na tym samym piętrze kamienicy.
- Była drobna sugestia ze strony PiS, że jakoś nie można sobie wyobrazić tego, żebyśmy funkcjonowali dalej w jednym miejscu - powiedział Paweł Kowszyński, elbląski asystent europosła. Jak dodał, rozpoczęto już poszukiwania innego miejsca na biuro w Elblągu, gdzie mogliby spotykać się sympatycy klubu Solidarnej Polski.
Z wyprowadzki jest zadowolony szef elbląskich władz PiS, poseł Leonard Krasulski. Jak ocenił, funkcjonowanie obok siebie obu biur - po usunięciu Jacka Kurskiego z partii - "stanowiło niezdrową sytuację". Jego zdaniem, aby zdobyć środki na utrzymanie pomieszczeń, opłacanych wcześniej ze środków europarlamentu, trzeba będzie "przeprowadzić windykację zaległych składek" od członków PiS.
Z końcem roku Jacek Kurski wypowiedział również umowę najmu swoich biur poselskich w Olsztynie i Lidzbarku Warmińskim. Najprawdopodobniej pozostawi natomiast biuro w Iławie.
Kurski wypowiedział również z końcem grudnia umowę najmu biura poselskiego w Białymstoku, gdzie - podobnie jak w Elblągu - mieści się ono w jednym budynku z siedzibą PiS. Marcin Szczudło, rzecznik prasowy europosła, zapewnił, że białostockie biuro powstanie w innym miejscu. Dodał, że rozważane są jeszcze decyzje odnośnie drugiego biura na Podlasiu - w Suwałkach.
Jacek Kurski powiedział, że reorganizacja jego biur poselskich została wymuszona przez polityczne decyzje o usunięciu go z PiS. Przyznał, że nie potrafi jeszcze przesądzić, które z dotychczasowych biur poselskich pozostawi. - Oczywiści będę się starał, żeby zachować ich jak najwięcej - powiedział Kurski.
Likwidacja biur poselskich może oznaczać utratę miejsc pracy przez niektórych asystentów, zatrudnianych przez Jacka Kurskiego. Wypowiedzenie warunków zatrudnienia otrzymał Leszek Sierputowicz, asystent europosła w Lidzbarku Warmińskim i jednocześnie pełnomocnik powiatowy PiS. - Jest mi przykro z powodu stylu, w jakim to się stało. Otrzymałem ten dokument pocztą, a mój pracodawca i niedawny partyjny kolega nie znalazł nawet minuty na rozmowę ze mną - powiedział Sierputowicz.
W najbliższych dniach zarząd okręgowy PiS w Elblągu zamierza usunąć z partii dwoje tamtejszych asystentów Jacka Kurskiego, którzy zaangażowali się w tworzenie klubów Solidarnej Polski. Według posła Krasulskiego, taka decyzja wobec Pawła Kowszyńskiego i Iwony Szmurlo jest już tylko "formalnością".
Jacek Kurski miał dotychczas dwa biura poselskie za granicą i siedem w kraju. Zatrudniał w nich ośmioro asystentów. Na ich utrzymanie otrzymuje środki z Parlamentu Europejskiego.