Jacek Kurski: byłem na liście Ryszarda C.
Jacek Kurski w audycji "Kontrwywiad" w radiu RMF FM wyznał, że był na liście Ryszarda C., który we wtorek w łódzkiej siedzibie PiS zabił jedną osobę, a inną ciężko ranił. - Czytam w mediach, że byłem na liście Ryszarda C. Dowiaduję się również o tym od miarodajnych instytucji - powiedział europoseł PiS.
- Mam dzisiaj spotkanie z bardzo miarodajnym przedstawicielem służb, które odpowiadają za bezpieczeństwo polityków. Ten telefon był do Strasburga, gdzie byłem, kiedy ta sprawa się zdarzyła - powiedział Kurski. Jak wyjawił, jest to spotkanie z szefem Biura Ochrony Rządu generałem Marianem Janickim.
- Ten człowiek chodził po Nowogrodzkiej, wypatrywał swoich ofiar, to tak sobie myślę, że gdybym był posłem krajowym, bardzo często bywającym wtedy w Warszawie, z natury rzeczy również na Nowogrodzkiej, to może rzeczywiście by do mnie strzelił - przyznał europoseł PiS.
Kurski zwrócił uwagę na "wściekły klimat nienawiści" tworzony wokół Prawa i Sprawiedliwości. - Na tym polega istota sprawy, że nas traktowano - mówiąc językiem etyki - w sposób niewspółrodzajowy. To znaczy, że jesteśmy gorsi, jesteśmy kimś, kogo należy zniszczyć i wyeliminować ze sceny politycznej. To jest niestety prawda - powiedział.
Zdaniem europosła media przyzwalały na ten "przemysł nienawiści". - To naprawdę jest tak, że to, co ludzie wiedzą o polityce, wiedzą z mediów. Ten facet nie chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego czy Jacka Kurskiego dlatego, że ich znał. Ten facet chciał zabić Jacka Kurskiego za to, że nienawidził jego obrazu medialnego - ocenił Kurski.