Jacek Jaśkowiak przyznał nagrodę Ewie Zgrabczyńskiej. "Nie chce pieniędzy za ratowanie tygrysów"
Prezydent Poznania nagrodził dyrektorkę poznańskiego zoo 10 tys. zł za działania ws. ratowania zdrowia i życia zwierząt z polsko-białoruskiej granicy. Ewa Zgrabczyńska doceniła gest, ale nie przyjęła wyróżnienia. Chce, aby fundusze zostały przeznaczone pod przyszły azyl dla tygrysów.
Dyrektor wydziału gospodarki komunalnej w poznańskim urzędzie miasta kilka dni temu miał obciąć premię szefowej zoo. Dyrektorzy miejskich jednostek dostają je co kwartał, o ile "realizują powierzone im zadania". Chodzi o współpracę z jedną z fundacji i prawo do wykorzystania wizerunku niedźwiedzicy w zamian budowę wybiegu dla lampartów. Ziemowit Borowczak miał dodatkowo nasyłać kontrole na Ewę Zgrabczyńską.
Z kolei prezydent miasta Jacek Jaśkowiak przyznał kobiecie 10 tys. zł nagrody. Argumentował to działaniami mającymi na celu ratowanie zdrowia i życia tygrysów, które utknęły na polsko-białoruskiej granicy.
Dyrektorka poznańskiego zoo odniosła się do sprawy w mediach społecznościowych. "Bardzo serdecznie dziękuję Panu Prezydentowi za nagrodę, doceniam gest Władz Miasta Poznania i zainteresowanie Pana Prezydenta losem tygrysów, bo to za Pana Prezydentury udało się przeprowadzić rewolucję w zoo" - zaczęła.
Zgrabczyńska przyznała, że "należy do osób majętnych inaczej". Chce, aby nagroda została dołożona pod przyszły azyl dla zwierząt, o co zabiega zoo. Uważa również, że "premia została jej obcięta niesprawiedliwie". "Raport z realizacji wybiegu powstaje dzięki mojemu pomysłowi i współpracy z NGOs. Jego stan zaawansowania jest taki, że Miasto zyskało już kilkaset tysięcy złotych" - dodała.
"Tygrysy to moja praca i pasja. Los nagrodził mnie przywróceniem zwierząt do życia oraz społeczną aprobatą i nadzieją na zmianę prawa - to mi najzupełniej wystarczy" - podsumowała dyrektorka poznańskiego zoo w komentarzu pod wpisem Jaśkowiaka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl