Jacek Berbeka, Jacek Jawień: wrócili po pochowaniu Tomasza Kowalskiego na Broad Peak
Jacek Berbeka i Jacek Jawień w tydzień po pochowaniu Tomasza Kowalskiego pod szczytem Broad Peaku wrócili do Polski. - Najtrudniejsze było opuszczenie Tomka w miejscu, w którym go znaleźliśmy - przyznał Jawień w rozmowie z reporterem RMF FM.
21.07.2013 | aktual.: 21.07.2013 14:31
Ciała brata Jacka Berbeki - Macieja, nie udało się odnaleźć. Przypuszczalnie spoczywa ono w głębokiej szczelinie.
Miejsce, gdzie znajdowało się ciało jednego z polskich himalaistów, zlokalizowała austriacko-niemiecka wyprawa 5 lipca na wysokości 7900 m n.p.m., na wąskiej grani. Na postawie zrobionego tam zdjęcia nie dało się jednak stwierdzić z całkowitą pewnością, czy to Maciej Berbeka, czy Tomasz Kowalski.
Jacek Berbeka, Jacek Jawień i Krzysztof Tarasewicz wyruszyli z własnej inicjatywy i na własny koszt (oraz z ogólnopolskiej zbiórki) po ciała zmarłych himalaistów.
5 marca na szczycie Broad Peak stanęli Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. Podczas zejścia zaginęło dwóch ostatnich zdobywców szczytu. 8 marca zostali uznani za zmarłych.