Jabłoko i Matki Żołnierzy o braku tradycji chronienia człowieka
Rosyjska partia Jabłoko i organizacja Matki Żołnierzy oświadczyły, że przyczyną incydentu w szkole czołgistów w Czelabińsku jest w Rosji brak tradycji ochrony ludzkiego życia i bezczynność urzędników.
27.01.2006 | aktual.: 27.01.2006 16:08
"Zdarzenie w Wojskowym Instytucie Czołgowym pod Czelabińskiem jeszcze raz potwierdza to, że w kraju nie ma najważniejszego - tradycji i polityki ochrony człowieka" - napisano w oświadczeniu, które podpisali: przewodniczący partii Jabłoko Grigorij Jawliński i przewodnicząca organizacji Matki Żołnierzy Swietłana Kuzniecowa.
"To, co się stało, świadczy też o tym, że główną tajemnicą państwową Rosji, chronioną na wszelkie możliwe sposoby, jest pomyślność i bezpieczeństwo klasy naczelników" - napisano w oświadczeniu.
Jak podała prokuratura, w czelabińskiej szkole w sylwestrową noc grupa wojskowych pobiła szeregowców. Jednemu z nich, Andriejowi Syczewowi, którego skatowano, trzeba było z powodu gangreny amputować nogi i genitalia.
Wg oficjalnych statystyk w podobnych incydentach w Rosji w ubiegłym roku zmarło 16 poborowych, lecz eksperci są zdania, że rzeczywiste liczby są znacznie wyższe, bowiem wielu dręczonych poborowych popełnia samobójstwo. Ministerstwo Obrony Rosji podało, że w ubiegłym roku samobójstwo popełniło 276 wojskowych.