Jaap de Hoop Scheffer przejmuje ster NATO
Jaap de Hoop Scheffer (fot. AFP)
Holenderski minister spraw zagranicznych Jaap de Hoop Scheffer zastąpi za trzy miesiące George'a Robertsona na stanowisku sekretarza generalnego NATO.
22.09.2003 | aktual.: 22.09.2003 18:02
De Hoop Scheffer, chrześcijański demokrata, ma opinię doświadczonego dyplomaty. Już w latach 80. pracował w holenderskim przedstawicielstwie przy Sojuszu. Szef holenderskiej dyplomacji "chętnie siedzi w kokpicie, kiedy odrzutowiec jego rządu rozpędza się do startu" - napisał Reuter, przypominając, że Jaap de Hoop Scheffer jest byłym oficerem sił powietrznych. Agencja przypuszcza, że za sterami NATO turbulencji może być więcej.
Ponieważ decyzje w NATO zapadają zgodnie z zasadą konsensusu, cywilny szef Sojuszu musi być "mistrzem taktyki i zręcznych negocjacji". Nowy sekretarz generalny będzie musiał m.in. przerzucać mosty nad przepaścią, jaka powstała między Stanami Zjednoczonymi a częścią europejskich państw NATO w związku z Irakiem.
"Holender, który w młodości pilotował wojskowe samoloty transportowe, będzie potrzebował całej siły przekonywania, żeby odbudować stosunki transatlantyckie, zniszczone sporem między Stanami Zjednoczonymi a Francją i Niemcami o wojnę w Iraku" - napisał Reuter.
Jaap de Hoop Scheffer ma 55 lat. Studiował prawo. Karierę dyplomatyczną rozpoczynał, po dwóch latach w wojsku, jako sekretarz ambasady Holandii w Ghanie. W latach 1978-1980 wchodził w skład stałej delegacji holenderskiej w centrali NATO w Brukseli. Piastował tekę ministra spraw zagranicznych w dwóch centroprawicowych rządach koalicyjnych. Mówi się też o nim, że jest 'raczej pragmatykiem niż dogmatykiem". Kiedy jest to konieczne, potrafi zademonstrować "cięty język".
De Hoop Scheffer będzie trzecim Holendrem na stanowisku sekretarza generalnego NATO. Dirk Stikker kierował Sojuszem w latach 1961-1964, a Joseph Luns w latach 1971-1984. W pewnym sensie De Hoop Scheffer kontynuuje tradycję rodzinną - jego wuj był stałym przedstawicielem Holandii przy NATO w czasach Lunsa.
Przyszły sekretarz generalny NATO był kiedyś maratończykiem i do dziś chętnie uprawia jogging. W niedzielę chadza do katolickiego kościoła. Z czasów służby wojskowej (1974-1976) pozostało mu zainteresowanie lataniem.
Jego stosunki z Białym Domem są uważane za bardzo dobre. W sprawie Iraku Holandia postanowiła udzielić poparcia politycznego wojnie, ale bez wysyłania swoich wojsk. Zdaniem obserwatorów, także w kontekście Iraku szef dyplomacji holenderskiej jest "do zaakceptowania" zarówno dla Amerykanów, jak i dla Francuzów, Niemców i Belgów.
Z sekretarzem stanu USA Colinem Powellem mówią sobie po imieniu. Jaap de Hoop Scheffer nie ma też jednak żadnych trudności z rozmawianiem o sprawach międzynarodowych z szefem dyplomacji francuskiej Dominikiem de Villepin.
Jeep de Hoop Scheffer studiował prawo. Karierę dyplomatyczną rozpoczynał, po dwóch latach w wojsku, jako sekretarz ambasady Holandii w Ghanie. W latach 1978-1980 wchodził w skład stałej delegacji holenderskiej w centrali NATO w Brukseli.
Małżonką przyszłego sekretarza generalnego NATO jest francuska nauczycielka. Jaap de Hoop Scheffer ma dwie córki. Płynnie mówi po francusku i po niemiecku. (kjk0