J. Kaczyński: ukraiński "okrągły stół" nie był przełomem
Jeden z liderów polskiej opozycji Jarosław
Kaczyński (PiS) ocenił w sobotę w Kijowie piątkowy ukraiński
"okrągły stół" jako wydarzenie "nie stanowiące przełomu".
27.11.2004 | aktual.: 27.11.2004 14:57
Mam wrażenie, że władza (ukraińska) po raz kolejny nie wywiąże się ze swoich obietnic i że gra na czas - powiedział przewodniczący centroprawicowej partii Prawo i Sprawiedliwość.
W piątek ukraińskie władze i opozycja postanowiły podjąć negocjacje w sprawie przezwyciężenia trwającego od blisko tygodnia kryzysu powyborczego. W rozmowach, po których nie padły żadne konkrety, pośredniczył m.in. polski prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Największym plusem było umiędzynarodowienie konfliktu, a także to, że strony obiecały nie stosować siły - powiedział dziennikarzom Kaczyński. Dodał przy tym, że opowiada się za jak największą aktywnością Polski w poszukiwaniach wyjścia z kryzysu.
Ukraina Janukowycza nie będzie niepodległym państwem. Zwycięstwo Juszczenki byłoby (z kolei) wielką osobistą klęską Putina i to już skłania (Moskwę) do niepokoju - powiedział polski polityk.
Ukraińcy - według niego - "wybijają się na pozycję wielkiego europejskiego narodu". To ogromna zmiana w Europie, a także na świecie - dodał, określając kijowskie wydarzenia jako "wielką pokojową rewolucję".
Poproszony o komentarz na temat czwartkowej wizyty byłego prezydenta Lecha Wałęsy, Kaczyński powiedział, że miała ona "dwa pozytywne elementy". "Uskrzydliła manifestantów i jednocześnie odegrała rolę stabilizacyjną, bo opozycja uzyskała jeszcze jeden dzień spokoju" - powiedział.
Jarosławowi Kaczyńskiemu towarzyszył jego brat i również jeden z najważniejszych liderów polskiej opozycji - prezydent Warszawy Lech Kaczyński.