J.Kaczyński: odrzucenie referendum to kpienie z narodu
Odrzucenie referendum w sprawie przystąpienia
Polski do strefy euro to kpienie z narodu, a twierdzenie, że nie
sposób w tej sprawie sformułować pytania jest absurdalne - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński w Radiu Maryja.
31.12.2008 | aktual.: 31.12.2008 16:12
- Odrzucenie referendum to jest kpienie sobie z narodu, kpienie ze społeczeństwa, kpienie z każdego polskiego obywatela - powiedział J.Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że nie należy wprowadzać euro w czasie kryzysu i dopóki Polska nie zbliży się poziomem rozwoju gospodarczego, czyli poziomem PKB na głowę mieszkańca, do przeciętnej w Unii Europejskiej.
- To, co mówi premier, to jest po prostu nadużycie. Próbuje rozegrać sprawę poprzez całkowicie absurdalne twierdzenie, że nie da się postawić pytania. Oczywiście, że można postawić pytanie: czy chcesz wprowadzić euro w 2012, czy wtedy kiedy Polska zbliży się poziomem rozwoju do przeciętnej w UE? - mówił były premier.
Zdaniem J.Kaczyńskiego premier Donald Tusk "boi się referendum, boi się społeczeństwa". - Chce ponad głowami społeczeństwa podejmować decyzje o ogromnym znaczeniu dla życia społecznego, a także o ogromnym znaczeniu dla tego co wiąże się z perspektywą kryzysu światowego, który już mamy i sięga już Polski - mówił szef PiS.
- Całkowicie nie da się od tego uciec, ale w zależności od prowadzonej polityki ten kryzys w Polsce może być lekki, ciężki albo bardzo ciężki. Z całą pewnością wprowadzenie euro będzie sprzyjało temu, że będzie to kryzys ciężki albo bardzo ciężki - dodał.
Były premier zwrócił uwagę, że w okresie poprzedzającym przyjęcie euro mogłoby dojść do utraty przez Polskę rezerw walutowych, gdyż jest to idealny czas dla działania międzynarodowych spekulantów walutowych. - Trudno przyjąć, że premier czy minister finansów tego nie wiedzą. Z całą pewnością to wiedzą. W związku z tym niesłychanie ważne i aktualne jest pytanie, dlaczego tego nie biorą pod uwagę - zaznaczył.
Premier Donald Tusk na konferencji prasowej powtórzył swoją opinię, że referendum w sprawie wejścia Polski do strefy euro już odbyło się wraz z referendum akcesyjnym w sprawie przystąpienia kraju do UE. Jak podkreślił, tylko PiS oręduje za referendum w sprawie euro. Tusk dodał, że intencją PiS jest zadanie pytania w referendum o datę, czas przystąpienia do strefy euro, a to pytanie jest nie do sformułowania. - Często powtarzam ten przykład, bo on dobrze oddaje dylemat przed jakim stają inicjatorzy referendum: czy jeśli spytają o rok 2012, to 2011 jest dobry? Albo, czy jeśli spytamy o datę dzienną, to czy następny dzień będzie dobry? - zastanawiał się Tusk.