J. Kaczyński: obecnie wybory byłyby wynikiem prowokacji
Premier Jarosław Kaczyński uważa, że dziś
nie ma "najmniejszych powodów, żeby w tej chwili przeprowadzać
wybory" parlamentarne. Chyba, że się okaże, iż rząd większościowy
trwać dalej nie może - powiedział premier w radiowych "Sygnałach
Dnia". Wybory w tej chwili byłyby wyborami w sytuacji sztucznej,
stworzonej przez ewidentną prowokację.
10.10.2006 | aktual.: 10.10.2006 11:18
Prowadzimy rozmowy z PSL i są to rozmowy dobrze zapowiadające - mówił szef rządu. Potwierdził, że rozmawiał z prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem. Przed chwilą pożegnałem się z prezesem Pawlakiem, nie z prezesem (Andrzejem) Lepperem - mówił premier w rozmowie nagranej w poniedziałek, a wyemitowanej we wtorek.
Chcemy mieć twarde rozwiązania na trzy lata odnoszące się do wszystkiego co jest ważne, aby Polskę zmienić - mówił szef rządu (...) Wybory w tej chwili byłyby wyborami w sytuacji sztucznej, stworzonej przez ewidentną prowokację. Nie jest to dobra sytuacja do wyborów w ogóle. Chciałbym, żeby w momencie, gdy będą się w Polsce odbywały wybory, Polacy wiedzieli jak naprawdę jest i wtedy decydowali. Mogą zdecydować różnie, ale powinni wiedzieć - kto na czym siedzi - powiedział J. Kaczyński.
Jeśli dobrze rozumiem Pana słowa, zrobi pan wszystko, żeby nie doszło do przyspieszonych jesiennych wyborów? - pytał dziennikarz.
Zrobię wszystko, co jest w granicach przyzwoitości - odpowiedział premier.
W Polsce nic złego się nie dzieje - mamy wzrost gospodarczy, wzrost bezpieczeństwa, wzrost inwestycji, także zagranicznych, spadek bezrobocia; mamy dobrze funkcjonującą i zaczynającą się oczyszczać demokrację. Nikt niczyich praw w najmniejszym stopniu nie ogranicza. Opozycja ma całkowitą możliwość działania, niechętne nam media po prostu szaleją i nikt nie stosuje wobec nich żadnych ograniczeń - krótko mówiąc nie ma najmniejszych powodów, żeby w tej chwili przeprowadzać wybory, chyba, że się okaże, iż rząd większościowy trwać dalej nie może, ale są duże nadzieje, że będzie mógł - mówił premier.
J. Kaczyński powiedział, że w tej chwili "nie przychodzi mu do głowy" koalicja z Platformą Obywatelską, bo poziom nieodpowiedzialności, politycznego awanturnictwa i chamstwa ze strony PO przekroczył już wszelkie granice przyzwoitości. Jest to partia bardzo specyficzna i reprezentująca bardzo specyficzny typ kultury, czy raczej antykultury.
Czy możliwa jest koalicja z Samoobroną" - zapytał dziennikarz. Ja mam szeroką wyobraźnię - odpowiedział premier.