PolskaJ.Kaczyński na ławie oskarżonych - to zadowoli Leppera

J.Kaczyński na ławie oskarżonych - to zadowoli Leppera

Były wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper powiedział, że na decyzję warszawskiej prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie przecieku z tzw. afery gruntowej zareagował "bez euforii, ale z małym zadowoleniem". Jak mówił, czeka aż na ławie oskarżonych zasiądą ci, którzy tę prowokację przygotowali. Jego zdaniem są to m.in. Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro.

J.Kaczyński na ławie oskarżonych - to zadowoli Leppera
Źródło zdjęć: © AFP

29.10.2009 12:22

- Od początku byłem pewny i przekonany i mówiłem to, że mnie w tej sprawie po prostu nie ma, i że żadnego przecieku nie było. A jakby był, to zrobiły go służby specjalne wiedząc, że Lepper żadnej łapówki nigdy nie wziął i nie weźmie - powiedział Lepper.

Jak podkreślił, CBA podsłuchując go przez wiele miesięcy, "nie miało żadnego dowodu" na jego jakiekolwiek zaangażowanie w sprawę przecieku z tzw. afery gruntowej. W jego ocenie prowokacja CBA wobec niego była nielegalna.

Zaznaczył, że na decyzję stołecznej prokuratury zareagował "bez wielkiej euforii, ale z takim małym zadowoleniem". - Będę zadowolony, kiedy siądą na ławie oskarżonych ci, którzy tę perfidną i wyrafinowaną prowokację przygotowali. A są to: Kaczyński, Ziobro, Lipiński i Kamiński - powiedział Lepper. - To się wszystko zaczęło w kancelarii premiera u pana Lipińskiego - dodał.

Warszawska prokuratura okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie przecieku z tzw. afery gruntowej. Jak poinformował jej rzecznik Mateusz Martyniuk przyczyną takiej decyzji jest "brak danych uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu".

Do finału głośnej sprawy doszło w lipcu 2007 r. CBA, podstawiając swoich agentów, wykryło, że dwóch mężczyzn powołując się na wpływy w ministerstwie rolnictwa oferowało za łapówkę przekształcenie gruntów na Mazurach z rolnych na budowlane. Łapówka miała być dla ówczesnego wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Na skutek - jak wówczas mówiono - przecieku akcja została przerwana. Mężczyzn skazano w procesie o płatną protekcję, Lepper został zdymisjonowany (ówczesny premier Jarosław Kaczyński uznał, że jest w kręgu podejrzeń). Afera spowodowała rozpad koalicji PiS-Samoobrona-LPR i nowe wybory, w wyniku których władzę przejęła PO z PSL.

W związku z przeciekiem zatrzymano m.in. ówczesnych: ministra SWiA Janusza Kaczmarka, komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego i szefa PZU Jaromira Netzla. Nie usłyszeli jednak zarzutów dot. przecieku a zarzuty składania fałszywych zeznań i utrudniania śledztwa. Postępowanie w tej sprawie nadal trwa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (69)