J.Kaczyński: będziemy przeciwstawiać się demagogii i kłamstwu w kampanii wyborczej
Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że jego partia będzie przeciwstawiać się
demagogii i kłamstwu w czasie kampanii wyborczej. Zastrzegł
jednocześnie, że wobec swoich rywali nie będzie prowadzić kampanii
negatywnej.
Będziemy reagować na kłamstwo w czasie kampanii wyborczej, bo wierzymy w prawdę, jej siłę i zwycięstwo - zapowiedział prezes PiS, który w Olsztynie, podczas konwencji wyborczej partii przedstawił kandydatów do Sejmu i Senatu w dwóch warmińsko-mazurskich okręgach: olsztyńskim i elbląskim.
Kaczyński podkreślił, że konkurencyjny dla PiS plan dla Polski, w którym mówi się o obniżce podatków, według analiz, w konsekwencji oznacza tak naprawdę dla jednych obniżkę dla drugich podwyżkę podatków. (Platforma Obywatelska proponuje "wprowadzenie takiego samego podatku PIT, CIT i VAT - 3 razy po 15%")
Zaznaczył że PiS różni się od swego konkurenta (Platformy Obywatelskiej) także kwestią finansowania partii politycznych. Konkurencyjna partia postuluje by znieść finansowanie partii z budżetu państwa, bo ona ma pieniądze a my nie - powiedział Kaczyński. Jego zdaniem, brak dotacji dla partii może oznaczać monopol jednej, tej która ma pieniądze.
Przeciwstawił się także wprowadzeniu jednomandatowych okręgów wyborczych. Według polityka PiS, będą w nich wygrywać ci kandydaci, którzy tkwią w niejasnych lokalnych układach.
J. Kaczyński bzdurą nazwał zarzuty stołecznych radnych SLD, którzy twierdzą, że prezydent Warszawy Lech Kaczyński, kandydat PiS na prezydenta RP, prowadzi kampanię wyborczą za pieniądze miejskie, korzystając ze służbowego telefonu i samochodu. Mój brat rozbił "układ warszawski" i ta łobuzeria warszawska za to go nienawidzi - ocenił. Podkreślił, że Lech Kaczyński korzysta z samochodu udostępnionego przez sztab wyborczy.
