Były premier - Jan Krzysztof Bielecki, który w poniedziałek był gościem internautów Wirtualnej Polski jest zdania, że źródłem inflacji w naszym kraju jest rozpasana polityka fiskalna, powodująca że z kasy państwowej wydaje się ponad stan. Dopłaty do kas chorych, dopłaty do ZUS-u, dopłaty do PKP - to przykłady na działania, które powinny być zapisane w budżecie, a nie rozwiązywane przez "pożyczki rządowe". Potem w kasie rządowej brakuje środków i stosuje się najprostsze sztuczki jakimi są akcyza na paliwo czy wysoki VAT, a więc najszybsze metody ściągania pieniędzy. Równocześnie są to metody "bezpieczne politycznie" bo łatwiej jest działać przy pomocy akcyzy, niż iść na konfrontację z kolejarzami.
Pytany, czy uważa za potrzebne wprowadzenie VAT w rolnictwie, Bielecki odpowiada twierdząco. Uzasadnia to m.in. tym, że takie rozwiązanie wymusza działania zgodne z elementarzem przedsiębiorczości.
Internautów interesowało co trzeba zrobić, jaką szkołę skończyć, by pełnić tak odpowiedzialne funkcje jak gość Wirtualnej Polski. Według Bieleckiego skończenie tzw. dobrej szkoły jest ważniejsze niż ukończenie kiepskiej szkoły z bardzo dobrymi wynikami. On sam - jak powiedział - skończył szkołę w Polsce i szkołę za granicą i miał to szczęście, że rodzice zmuszali go do nauki przynajmniej dwóch języków obcych, poza rosyjskim.
Bielecki uczestniczył ostatnio w dwóch wielkich międzynarodowych konferencjach dotyczących rewolucji technologicznej w świecie. Fakt, że dziś miałem zaszczyt uczestniczyć w czacie Wirtualnej Polski i spotkać się ze środowiskiem polskich internautów, jest dla mnie ważny, bo znaczy, że my w tej rewolucji bierzemy udział, że w Polsce jest coś więcej niż hutnictwo. Jeśli z tej rewolucji wypadniemy, to na hutnictwie i PKP daleko nie zajedziemy - oświadczył były premier.(an)