Izraelski port celem ostrzału z Jordanii
W stronę amerykańskiego okrętu
stojącego w porcie w Akabie w Jordanii został wystrzelony
pocisk, który chybił celu i trafił w pobliski magazyn -
poinformowała Marynarka Wojenna USA.
AFP, powołując się na źródła w służbach bezpieczeństwa, podała, że w wyniku eksplozji zginął jeden jordański żołnierz. Zmarł w szpitalu od odniesionych ran.
Pocisk przeleciał nad USS Ashland. Nikt z załogi nie doznał żadnych obrażeń - zapewnił komandor porucznik Jeff Breslau z Piątej Floty USA. Minister spraw wewnętrznych Jordanii Awni Jirfas powiedział, że w porcie nie było poważnych strat. Służby bezpieczeństwa poszukują sprawców ataku.
Wybuch miał miejsce w głównym towarowym terminalu portu, używanym obecnie także przez dwa amerykańskie okręty wojenne. Niemal równocześnie co najmniej jeden wystrzelony z terytorium Jordanii pocisk rakietowy spadł na terytorium Izraela koło pobliskiego kurortu Ejlat, w okolicach lotniska. Pocisk prawdopodobnie nie eksplodował; nie ma informacji o jakichkolwiek ofiarach.
Zdaniem izraelskiego ministra obrony Szaula Mofaza ataki były skoordynowane. Minister zapewnił, że Izrael i Jordania współpracują w śledztwie. Powiedział, że na Ejlat i Akabę spadło co najmniej kilka rakiet. Nie wysunął żadnych przypuszczeń co do sprawców.
Ejlat i Akaba leżą nad Morzem Czerwonym i są oddalone od siebie o ok. 15 km. Ejlat to popularny kurort słynący z pięknych plaż. Akaba zaś - niegdyś senny port - przeżywa dziś rozkwit, przyciągając inwestycje i turystów. Jest także logistycznym zapleczem amerykańskiej operacji wojennej w Iraku.