Izraelski generał ostrzega: rośnie zagrożenie wojną z udziałem naszych sił zbrojnych
Rośnie zagrożenie nowym konfliktem zbrojnym z udziałem naszej armii - ostrzegł gen. Kobi Bara, szef działu technologii i logistyki Sił Obronnych Izraela (IDF). Dziennik "Jerusalem Post" podkreśla, że jest to kolejny głos w podobnym tonie w ostatnim czasie.
29.10.2012 | aktual.: 29.10.2012 16:00
W ubiegłym tygodniu wiceszef sztabu gen. Yair Naveh w przemówieniu dla świeżo upieczonych oficerów alarmował, że "IDF muszą być czujne i przygotowane na walkę na kilku frontach jednocześnie". Podkreślił, że armia będzie musiała być "elastyczna" i reagować na "całym terytorium".
Teraz w alarmistycznym tonie wypowiedział się również gen. Bara. Wskazał, że ewentualność "ograniczonego lub pełnego" konfliktu zbrojnego z udziałem IDF znacznie wzrosła w ostatnim czasie.
Izraelski wojskowy przemawiał na północy Izraela do oficerów, którzy ukończyli dwutygodniowy kurs logistyczny i zostali awansowani na stopień podpułkownika. Inny dowódca podkreślił, że głównym wyzwaniem stojącym przed kadrą oficerską jest rosnąca niestabilność w regionie Bliskiego Wschodu.
W Izraelu od miesięcy mówi się o potrzebie wyprzedzającego ataku na irańskie instalacje nuklearne, który ma ukrócić atomowe ambicje Teheranu. Operacji tej sprzeciwia się administracja Baracka Obamy.
Ale Iran to nie jedyne zmartwienie izraelskich władz. W sąsiedniej Syrii wciąż trwa krwawa wojna domowa, która może rozlać się na cały region. W ostatnich dniach uaktywnili się palestyńscy bojownicy w Strefie Gazy, ostrzeliwując żydowskie terytoria rakietami i pociskami moździerzowymi. Niespokojnie jest również na kontrolowanym przez Egipt Półwyspie Synaj.
Obecnie w Izraelu trwają wielkie ćwiczenia wojskowe sił zbrojnych tego kraju i USA. Są to największe wspólne manewry obu armii w historii wzajemnych relacji. Na ćwiczenia, które oficjalnie nie są wymierzone w żadne konkretne zagrożenie, przyleciało z USA ok. 1000 żołnierzy; taka samą liczbę wystawił Izrael. Dodatkowo w manewrach bierze udział ok. 2500 amerykańskich wojskowych stacjonujących w Europie i rejonie Morza Śródziemnego.