ŚwiatIzraelska polityka "kija i marchewki"

Izraelska polityka "kija i marchewki"

Władze izraelskie uniemożliwiły wypłynięcie z Jaffy statku z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy i tego samego dnia po raz pierwszy od sześciu lat zezwoliły na niemal swobodny wyjazd Palestyńczyków samochodami z Nablusu na Zachodnim Brzegu Jordanu.

07.12.2008 | aktual.: 28.12.2008 19:59

Artykuły żywnościowe, leki i zabawki przeznaczone dla na wpół głodującej półtoramilionowej ludności Strefy Gazy zostały zakupione z pieniędzy zebranych przez izraelskich Arabów.

Decyzja o niewypuszczeniu z portu w Jaffie statku z artykułami pierwszej potrzeby dla Strefy jest według władz izraelskich karą za to, że rządzący tam islamski Hamas zezwala nadal swym bojownikom na ostrzeliwanie rakietami małego zasięgu pogranicznych terenów Izraela.

Wojsko izraelskie niemal całkowicie izolowało Strefę Gazy od kontaktów ze światem zewnętrznym. Zniesienie jednej z blokad w Nablusie na Zachodnim Brzegu stanowi w bramach izraelskiej polityki "kija i marchewki" rodzaj nagrody za umiarkowaną politykę partii Al-Fatah i władz Autonomii Palestyńskiej wobec Izraela.

Od 2002 roku na drogach wyjazdowych ze 170-tysięcznego miasta, zamieszkanego głównie przez Palestyńczyków, izraelskie posterunki wojskowe zawracały według swego uznania samochody i pieszych.

W niedzielę Izraelczycy otwarli blokadę w punkcie zwanym Hawara. Jest to jedna z ośmiu mocno ufortyfikowanych blokad przy wyjeździe z miasta, a izraelscy oficerowie wyjaśniali kierowcom, że to gest dobrej woli Izraela z okazji obchodzonych obecnie muzułmańskich świąt. Wielu zmotoryzowanych Palestyńczyków mogło po raz pierwszy wyjechać za miasto swymi samochodami.

37-letni kupiec palestyński z Nablusu Wissam Hassuna wyrażał radość w rozmowie z dziennikarzami: - Nareszcie będę mógł popróbować jazdy na szosie, dotąd nigdy nie mogłem cieszyć się szybką jazdą poza miastem. Mam nadzieję, że blokada nie zostanie przywrócona.

Na okupowanych przez Izrael terytoriach Zachodniego Brzegu wojsko izraelskie utrzymuje ze względów bezpieczeństwa setki blokad drogowych i żaden Palestyńczyk nie wie z góry, czy zostanie przepuszczony.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)