Izraelska policja starła się z osadnikami na Zachodnim Brzegu
Kilkuset izraelskich policjantów starło się rano z żydowskimi osadnikami, którzy zajęli dom należący do Palestyńczyków w Hebronie na Zachodnim Brzegu Jordanu. Co najmniej osiem osób - pięciu policjantów i trzech osadników - zostało rannych.
Miesiąc temu trzy rodziny żydowskich osadników zajęły opuszczoną nieruchomość w pobliżu izraelskiego osiedla wewnątrz Hebronu, Avraham Avinu. Izraelskie władze uznały jednak, że przedstawione przez nich dokumenty stwierdzające, iż dom został wynajęty od palestyńskiego właściciela zostały sfałszowane. Decyzją Sądu Najwyższego osadnicy mieli opuścić posiadłość do piątku. Termin przedłużono ze względu na szabat.
Od kilku dni protestujący przeciwko tej decyzji osadnicy są wspierani przez liczne grupy żydowskich aktywistów. Po wybuchu starć trzeba było wezwać posiłki - podała izraelska policja. Na miejscu jest ok. 700 policjantów, których wspiera 1000 żołnierzy. Trwają negocjacje z przywódcami osadników - podał rzecznik policji.
Hebron jest zamieszkany przez 120 tys. Palestyńczyków i ok. 500 osadników żydowskich.
Podczas podobnego incydentu w lutym tego roku na Zachodnim Brzegu obrażenia odniosło ponad 200 protestujących i policjantów.
Według obserwatorów, akcja stanowi test dla rządu Ehuda Olmerta, który zapowiedział ewakuację osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu. Łącznie znajduje się ich tam 120, a żyje w nich 250 tys. osadników. Olmert deklarował wcześniej, że będzie zdecydowanie działać przeciwko łamiącym prawo osadnikom.