Izraelscy żołnierze profanują zwłoki
Izraelscy żołnierze na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy systematycznie profanują zwłoki Palestyńczyków zabijanych w czasie operacji wojskowych na tych okupowanych terytoriach palestyńskich - napisał w weekendowym numerze izraelski dziennik "Jedijot Achronot".
Jeden z przypadków opisywanych przez dziennik to "gra w piłkę" fragmentami zwłok Palestyńczyka, który wysadził się w powietrze w dolinie Jordanu, zanim dotarł z ładunkiem do grupy żołnierzy. Gdy "gra" im się znudziła, jeden z żołnierzy zatknął na tyczkę głowę zabitego i wszyscy robili sobie zdjęcia na tle "trofeum". Fotografie uśmiechniętych wojskowych umieszczono w albumie pamiątkowym jednostki, który wojskowa komisja śledcza skonfiskowała jako dowód rzeczowy - napisał dziennik.
Według komisji, profanowanie zwłok Palestyńczyków praktykowane jest systematycznie w wielu jednostkach armii izraelskiej.
Żołnierze, gdy zabiją terrorystę, fotografują się roześmiani i rozbawieni przy zwłokach, robiąc im czasami "makijaż" popiołem z papierosa, albo depcząc szczątki zabitych - ustaliła komisja.
Jeden z żołnierzy opowiedział komisji, jak po operacji wojskowej porzucono na podłodze w toalecie jednostki dwóch zabitych Palestyńczyków i wchodzący naśmiewali się z trupów. Nieboszczyków ciągnięto za włosy.
Są to niegodne praktyki, które nie powinny mieć miejsca w żydowskim, izraelskim wojsku - skomentował dotychczasowe wyniki dochodzeń dowódca armii, Mosze Jaalon, który zapowiedział ukaranie winnych przez wojsko i przez sądy.
Deputowany z ramienia Partii Pracy, Ofir Pines, zażądał śledztwa parlamentarnego w tej sprawie.