Izraelscy agenci zabili jednego z dowódców terrorystów?
W Dubaju zamordowano wysokiego rangą dowódcę zbrojnego skrzydła Hamasu - radykalnej palestyńskiej organizacji. Poszukiwanych w tej sprawie jest 11 osób posługujących się europejskimi paszportami. Zdaniem dubajskiej policji, za zabójstwem mógł stać wywiad Izraela.
16.02.2010 | aktual.: 18.02.2010 17:21
- Sześciu podejrzanych pochodzi z Wielkiej Brytanii, trzech z Irlandii, a pozostali z Niemiec i Francji. W tej grupie jest jedna kobieta - powiedział szef dubajskiej policji generał Dahi Chalfan Tamim. - Główny podejrzany, który posługiwał się francuskim paszportem, wyjechał z Dubaju przez Katar do Monachium - dodał.
Ciało zamordowanego hamasowca, Mahmuda al-Mabhuha, znaleziono 20 stycznia. Jak wyjaśnia policja, podejrzani wynajęli pokój w tym samym luksusowym hotelu, w którym zatrzymał się Mabhuh. Sprawcy byli przebrani m.in. w peruki i kapelusze. Korzystając z urządzenia elektronicznego, weszli do pokoju, gdzie czekali na mężczyznę. Do zabójstwa doszło ok. 5 godzin po przybyciu Mabhuha do hotelu.
Wszyscy podejrzani opuścili Zjednoczone Emiraty Arabskie (w skład których wchodzi Dubaj) w ciągu 19 godzin od przyjazdu - oświadczył szef policji.
- Nie wykluczamy udziału (izraelskiego wywiadu) Mosadu, ale kiedy aresztujemy podejrzanych, będziemy wiedzieli, kto za tym stał. Nie wystawiliśmy jeszcze nakazów aresztowania, ale wkrótce to uczynimy - powiedział gen. Tamim. Dodał również, że Izrael "organizuje takie zabójstwa w wielu krajach, nawet tych, z którymi jest sprzymierzony". Według szefa policji, Mabhuh mógł zostać zabity na skutek porażenia prądem.
Tamim poinformował też, że w rękach policji są dwaj Palestyńczycy podejrzani o logistyczne wsparcie zabójców Mabhuha.
W oświadczeniu podkreślono, że Zjednoczone Emiraty Arabskie "nie akceptują faktu, że ich terytorium jest wykorzystywane jako arena do wyrównywania rachunków, jakakolwiek byłaby ich natura i jakiekolwiek powiązania miałyby osoby zaangażowane".
Władze Izraela odmówiły komentarza.
Urodzony w Strefie Gazy, ale od 1989 roku mieszkający w Syrii, Mahmud al-Mabhuh był jednym z założycieli Brygad Ezedina al-Kasama - wojskowego skrzydła Hamasu. Brygady przeprowadziły setki ataków na cele w Izraelu. Mabhuh był także odpowiedzialny za porwanie po wybuchu pierwszej intifady (1987-1993) dwóch izraelskich żołnierzy, którzy zostali następnie zabici. Przez USA i UE Hamas jest uznany za organizację terrorystyczną.
Także sam Hamas oskarża Izrael o zamordowanie Mabhuha.