Izrael wzywa osadników do opuszczenia nielegalnych osiedli
Władze izraelskie nakazały osadnikom żydowskim opuszczenie, pod groźbą przymusowej ewakuacji, dziewięciu osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu - podał Reuter.
Źródła polityczne w Jerozolimie oceniają to jako przemyślany gest
premiera Ariela Szarona przed nadchodzącą wizytą w USA.
Osadnicy zapowiedzieli odwołanie się w ostatniej chwili do Sądu Najwyższego, zdecydowani zablokować usunięcie ich z nielegalnych osiedli, już wcześniej przeznaczonych do likwidacji w ramach "mapy drogowej" pokoju na Bliskim Wschodzie.
W przyszłym tygodniu w Izraelu spodziewani są wysłannicy Białego Domu, którzy mają przedyskutować propozycję Szarona podjęcia jednostronnych kroków w celu "odłączenia się" od Palestyńczyków. Miałaby temu służyć ewakuacja większości żydowskich osiedli w Strefie Gazy, jeśli proces pokojowy pozostanie zablokowany.
Palestyńczycy obawiają się jednak, że Izrael przejmie na stałe kontrolę nad znacznymi połaciami Zachodniego Brzegu, zajętymi podczas wojny 1967 roku, które mieli nadzieję odzyskać jako część własnego państwa.
Rzecznik gabinetu Szarona poinformował w czwartek, że dziewięć osiedli zbudowanych bez zgody władz może zostać ewakuowanych "w każdej chwili". Według cytowanego przez Reutera wysokiego urzędnika administracji izraelskiej, polecenie ewakuacji przyczółków na Zachodnim Brzegu może być właściwym sposobem na pokazanie dobrej woli przed spodziewaną w tym miesiącu wizytą premiera Szarona w Waszyngtonie.
Strona palestyńska wyraziła jednak sceptycyzm co do szans rzeczywistej ewakuacji osiedli. "Jesteśmy przyzwyczajeni do zapowiedzi posunięć Izraela, które nigdy nie następują" - powiedział minister w palestyńskim gabinecie Ghassan al-Chatib.
W Strefie Gazy, zamieszkałej przez 1,3 mln Palestyńczyków, zainstalowało się około 7,5 tys. osadników z Izraela. Na Zachodnim Brzegu, wśród ponad 2 mln Palestyńczyków, żyje około 230 tys. żydowskich osadników.